Brazylia zajmuje drugie miejsce z roczną produkcją 117 887 672. Z produkcją 37 787 927 ton rocznie Argentyna jest trzecim co do wielkości producentem soi. Polska, z 10 271 ton produkcji rocznie jest oceniana na 59. Kraje według produkcji soi. Największy w Polsce i jeden z wiodących europejskich producentów naczep i przyczep pochwalił się najwyższym zyskiem od 2008 roku. Grupa Wielton coraz mocniej zaznacza swoją pozycję w Europie i zamierza w ciągu 2-3 lat zwiększyć moce produkcyjne o jedną trzecią. Tylko w tym roku na inwestycje wyda kilkadziesiąt milionów zarobił w 2015 roku 33,5 mln zł. To o ponad jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. Złożyła się na to sprzedaż pojazdów o wartości 630 mln zł - o 7,9 proc. wyższa niż w 2014 publikację raportu finansowego pozytywnie zareagowali akcjonariusze spółki. Na giełdzie w Warszawie notowania akcji rosną o 3 proc. - kurs we wtorek przekroczył 7,5 zł. To najlepsze osiągnięcie od 3 bieżące notowania akcji Wieltonu Grupa Wielton ma za sobą dobry okres i - jak zapewnia w rozmowie z prezes Mariusz Golec - nie ma obaw o najbliższą przyszłość grupy. Liczy, że podobnie jak w 2015 roku, otoczenie gospodarcze będzie sprzyjać. Prezes wskazuje przy tym na analizy niezależnych pracowni badawczych, mówiące o dalszym dynamicznym rozwoju analiz, rynek we Francji powinien pokazać co najmniej jednocyfrowe wzrosty w 2016 roku. Dobra koniunktura jest oczekiwana również na rynku włoskim z potencjałem wzrostu powyżej 10 proc. - W 2015 roku zanotowaliśmy bardzo mocny wzrost sprzedaży na rynkach zachodniej Europy. To one w przyszłości mają być kluczem sukcesu Wieltonu - przekonuje prezes Mariusz Golec. - W ostatnim czasie ilościowy przyrost sięgał nawet 70 Wielton w całym ubiegłym roku sprzedała 6930 sztuk naczep i przyczep. Z tego 42 proc. trafiło za granicę. Należąca do grupy francuska spółka Fruehauf zdystansowała przy tym konkurencję i zarejestrowała we Francji 4297 sztuk naczep i przyczep, umacniając się na pozycji lidera z 33-proc. udziałem w dla Wieltonu jest wschodni rynek. W pogrążonej w problemach gospodarczych Rosji sprzedaż firmy w ciągu roku spadła o 58 dalszego rozwoju Wielton wiąże z Niemcami. To największy rynek zbytu w Europie z roczną sprzedażą na poziomie 54 tys. sztuk. W 2015 roku sprzedaż Wieltonu w Niemczech zwiększyła się o 15 proc. W lutym powołana została tam spółka zależna Wielton Niemcy GmbH, której celem będzie sprzedaż produktów i zapewnienie opieki serwisowej na terenie Niemiec, Austrii i działa obecnie w 35 krajach i w ekspansji nie ogranicza się do Europy. Na celowniku jest Afryka. W czwartym kwartale 2015 roku firma zrealizowała kontrakt na wywrotki w Burkina w 2015 roku dysponowała potencjałem produkcyjnym w wysokości blisko 12 tys. sztuk naczep i przyczep. W perspektywie 2-3 lat liczy na jego zwiększenie o około jedną trzecią. Prezes Golec nie ukrywa, że celem jest ugruntowanie pozycji w pierwszej trójce największych firm w branży w Europie. Na razie jednak nie doścignione są ani firma Schmitz ze sprzedażą roczną na poziomie około 40 tys. pojazdów, ani Krone (około 20 tys.).- W tym roku chcemy dalej się rozwijać. Na inwestycje planujemy wydać łącznie kilkadziesiąt milionów złotych. Pieniądze pójdą między innymi na relokacje i wdrożenie w Polsce nowoczesnej linii lakierniczej w technologii KTL, spawalniczej i montażowej. Chcielibyśmy tego dokonać do końca pierwszego kwartału 2017 roku - zapowiada prezes to największy polski producent naczep, przyczep i zabudów samochodowych. Firma z siedzibą w Wieluniu zatrudnia 1200 pracowników. Jej klientami są firmy transportowe, budowlane, produkcyjne, dystrybucyjne i rolnicze. Grupa posiada dwa zakłady produkcyjne: w Polsce oraz we Francji, a także dwie montownie: we Włoszech i w jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. Czy to był ostatni tak dobry rok? Największym producentem mebli w Polsce od lat jest IKEA Industry Poland sp. z o.o. Nie inaczej jest w naszym rankingu „Złota 200 – zestawienie największych producentów mebli w Polsce” (oprócz producentów mebli: PKD 31.01.Z – produkcja mebli biurowych i sklepowych, 31.02.Z – produkcja mebli
Jedno na cztery jabłka uprawiane w UE pochodzi z Polski. Ale to nie jedyna kategoria, w której jesteśmy unijnymi liderami. 2,8 mln hektarów – taką powierzchnię zajmują uprawy owoców w Unii Europejskiej. Kolejne 2,1 mln hektarów przypada na warzywa – wynika z danych Eurostatu. Pod względem powierzchni upraw owoców, prym wiedzie Hiszpania. W ubiegłym roku plantacje owoców zajmowały 942 tys. ha. To aż 33 proc. całkowitego areału UE. Z kolei Włochy miały najwięcej powierzchni upraw warzyw – 420 tys. ha, czyli 19,8 proc. całkowitej powierzchni w UE. Biorąc pod uwagę wielkość produkcji, symbolem unijnego rolnictwa mogłoby zostać jabłko. To właśnie ten owoc jest najczęściej uprawianym owocem we wspólnocie. W 2016 roku zbiory jabłek w całej Unii wyniosły 12,5 mln ton. To prawie 25 kg na mieszkańca Unii. Najpopularniejszym warzywem są zaś pomidory – zeszłoroczne zbiory to ok. 18,5 mln ton, czyli 36 kg na mieszkańca UE. Niekwestionowanym liderem w produkcji jabłek w Europie jest Polska. Więcej niż jedno na cztery jabłka w UE pochodzi właśnie znad Wisły (28,7 proc.). Na drugiej pozycji uplasowały się Włochy (19,6 proc.), a na trzecim – Francja (14,5 proc.). Jesteśmy też największym producentem wiśni w Unii (29,3 proc. całości zbiorów w UE), wyprzedzając pod tym względem Hiszpanię (11,9 proc.), Włochy (11,2 proc.) i Węgry (9,9 proc.). W produkcji truskawek jesteśmy na drugim miejscu w UE (17,4 proc.). Zdecydowanie wyprzedza nas tu Hiszpania, z której pochodzi aż 31,6 proc. tych owoców. Trzecie miejsce zajmują Niemcy (12 proc.). Rynek brzoskwiń w Unii zdominowały trzy kraje: Włochy (33,9 proc.), Hiszpania (33,6 proc.) oraz Grecja (23,3 proc.). Stąd pochodzi łącznie 91 proc. tych owoców w UE. Polska zdobyła też pierwsze miejsce pod względem produkcji marchewki ( 14,7 proc. zbiorów w UE). Za nami plasują się Wielka Brytania (12,9 proc.), Niemcy (11,5 proc.), Holandia (10,7 proc.) i Francja (10,4 proc.). Uprawa pomidorów to domena Włochów i Hiszpanów – tutejsze zbiory stanowią odpowiednio 35,5 proc. i 28,2 proc. całkowitej produkcji w UE. Na kolejnych miejscach znalazły się: Portugalia (9,1 proc.), Grecja (5,5 proc.), Holandia (4,8 proc.) i Polska (4,7 proc.). W przypadku ogórków, trzy kraje odpowiadają za niemal dwie trzecie zbiorów tych warzyw w UE. Chodzi o Hiszpanię (28,1 proc.), Polskę (20,4 proc.) i Holandię (16,5 proc.). Największymi producentami cukinii są natomiast Hiszpania (38,1 proc.) i Włochy (36,3 proc.). >>> Czytaj też: To będzie czarny rok na rynku oliwy. Produkcja spadnie o ponad połowę Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję
W 2021 r. UE wyznaczyła nowy cel zakładający ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o co najmniej 55% w stosunku do poziomu z 1990 r. i do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Zgodnie z najnowszymi prognozami państw członkowskich, redukcja emisji netto do roku 2030 wyniesie jedynie około 41%. Konkurencja ze strony zagranicznych importerów oraz rosnące ceny energii i gazu, które odpowiadają za ok. 70 proc. całkowitych kosztów produkcji nawozów, to coraz większe problemy dla branży nawozowej na polskim rynku. Już w tej chwili Polska importuje więcej nawozów, niż sprzedaje na rynki eksportowe. Krajowi producenci rozwijają się za to w segmencie nawozów płynnych, biokomponentów i biododatków. Ten rynkowy trend uważnie śledzi również Zakłady Azotowe Chorzów - Grupa Azoty Puławy, która nie wyklucza rozwoju w tym segmencie. - W tym roku produkcja nawozów sięgnęła już ponad 4 mln ton, podczas gdy jeszcze dekadę temu wynosiła niecałe 2 mln ton. Cały rynek nawozów w Polsce jest szacowany na około 6-7 mln ton rocznie - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Sebastian Kostrubała, dyrektor handlowy Zakładów Azotowych Chorzów w Grupie Azoty Puławy. Jak ocenia, głównym wyzwaniem dla branży są w tej chwili rosnące ceny surowców, zarówno gazu, jak i energii elektrycznej. To istotne o tyle, że stanowią one około 70 proc. całkowitych kosztów produkcji nawozów. Wzrost cen surowców przekłada się na podwyżki cen produktów, obserwowane na krajowym rynku od września ubiegłego roku. - Kolejnym wyzwaniem jest import nawozów do Polski przez konkurencję zagraniczną. W tym momencie prawie 1 mln ton nawozów jest importowanych na nasz rynek, głównie ze Wschodu. Obserwujemy również trend, jakim jest rozwój i import marek własnych dystrybutorów krajowych i zagranicznych. Wszystko to powoduje, że konkurencja na rynku nawozowym jest coraz większa. Dlatego mówimy o rosnącej podaży nawozów, nowych producentach czy liniach produkcyjnych, które otwierają się w Polsce - mówi Sebastian Kostrubała. [WIDEO] Mówi Sebastian Kostrubała, dyrektor handlowy Zakłady Azotowe Chorzów - Grupa Azoty Puławy Skąd takie ceny nawozów? Producent i resort tłumaczą Najważniejszy czynnik kosztowy przy produkcji nawozów azotowych to cena gazu ziemnego. A ten w Polsce należy do najdroższych w Unii Europejskiej - wskazuje ministerstwo rolnictwa. Resort, odpowiadając na prośbę Dolnośląskiej Izby Rolniczej o... Na przestrzeni ostatniej dekady znacznie wzrósł eksport nawozów z Polski do krajów Unii Europejskiej, jednocześnie w tej chwili branża obserwuje znaczny wzrost importu. Bilans jest dla polskiego rynku jest ujemny i wynosi około 240 mln euro, co oznacza, że w tej chwili Polska importuje z zagranicy więcej nawozów, niż tam sprzedaje. - Duży wpływ na eksport mają zarówno ceny surowców, obecność konkurentów na poszczególnych rynkach, jak i regulacje prawne, przepisy unijne. Koncentrujemy się na lokowaniu naszych nadwyżek na rynkach eksportowych, głównie w Niemczech, ale ciekawym rynkiem jest też dla nas Ukraina. Koncentrujemy swoją działalność na rynkach eksportowych również z uwagi na lepszą sytuację rolników - mówi Sebastian Kostrubała. Zakłady Azotowe Chorzów koncentrują się głównie na produkcji saletry potasowej, azotanu, saletry wapniowej, azotanu wapnia oraz nawozów specjalistycznych. Złe wieści dla rolników. Nawozy drożeją i będą drożeć Zdecydowana większość środków produkcji dla rolnictwa była w marcu wyraźnie droższa niż rok wcześniej. Najbardziej podrożały nawozy mineralne oraz maszyny rolnicze. Stosunkowo niewielkie podwyżki cen odnotowano w przypadku środków... - Skupiamy się również na rozwoju w innych segmentach, w których jesteśmy obecni, technicznym i spożywczym - mówi Sebastian Kostrubała. - Mamy bardzo dużą konkurencję, zarówno graczy międzynarodowych, jak ICL, Haifa czy Yara, jak i graczy lokalnych, typu Alventa. Bronimy swojej pozycji poprzez odpowiednie warunki handlowe, umowy dystrybucyjne, współpracę z dystrybutorami, pakiet odpowiednich materiałów marketingowych, lecz również poprzez rozwój portfolio produktowego i produkty specjalistyczne. Duży wpływ na plany producentów nawozów ma także rozwój segmentu nawozów płynnych oraz zmiana technologii w kierunku stosowania biokomponentów i biododatków. - Polskie rolnictwo jest nadal bardzo rozdrobnione, średnia wielkość gospodarstwa rolnego w Polsce wynosi nieco ponad 10 ha. Stąd trend, aby uzyskiwać z hektara jak największe plony, co też wiąże się ze stosowaniem rolnictwa precyzyjnego, specjalnie dobranych nawozów specjalistycznych czy też dodatkowych narzędzi pozwalających na monitorowanie gleby i samej uprawy. Innym istotnym trendem jest trend bio i eko, pojawiają się nawozy z biokomponentami, nawozy ekologiczne. Przyglądamy się temu i nie wykluczamy, że również będziemy podążać w tym kierunku - mówi Sebastian Kostrubała.

Gardenia. W ostatnich latach nasz kraj stał się największym producentem pieczarek w UE wyprzedzając Holandię, ale przede wszystkim jesteśmy najpoważniejszym eksporterem, 35 proc. importowanych pieczarek na świecie pochodzi z Polski - zaznaczyła w rozmowie z PAP Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej

Produkowane w Wieluniu naczepy i przyczepy mają podbijać rynek niemiecki, z którego wywodzą się najwięksi europejscy producenci pojazdów transportowych. Podwaliny pod obecność na rynku niemieckim wieluński potentat położył w 2017 r., kiedy przejął spółkę Langendorf, wiodącego producenta pojazdów specjalistycznych w Niemczech. Teraz Wielton chce znacznie rozwinąć za Odrą sprzedaż uniwersalnych naczep i przyczep produkowanych w zakładach w Wieluniu. Takie cele zostały postawione przed spółką zależną Wielton GmbH, która została przeniesiona do nowej siedziby w Trebbin w Brandenburgii. - Jesteśmy przekonani, że nasze przyczepy, naczepy i zabudowy spełnią wysokie oczekiwania niemieckich klientów z różnych sektorów oraz będą stanowiły atrakcyjną alternatywę dla produktów największych producentów znanych na tamtejszym rynku – zapowiada Piotr Kuś, dyrektor generalny Wielton firma stawia sobie poprzeczkę wysoko. Z Niemiec wywodzi się dwóch największych europejskich producentów naczep – Schmitz Cargobull i Krone. Grupa Wielton zajmuje trzecie miejsce w branży na kontynencie, wyprzedzając kolejnego niemieckiego konkurenta – Kögel. Anatomia Wieltonu, czyli wieluński potentat od kuchni WIDEO, ZDJĘCIAWielton chce walczyć na rynku niemieckim nie tylko szeroką gamą produktów, ale też rosnącą siecią autoryzowanych partnerów serwisowych, dzięki którym najważniejsze usługi oraz części zamienne będą dostępne na terenie całego kraju. Spółka Wielton GmbH będzie prowadzić na rynku niemieckim niezależną działalność od spółki Langendorf. Ta druga ma w swojej ofercie pojazdy specjalistyczne, głównie inloadery, naczepy niskopodwoziowe i wywrotki. Z kolei pod marką Wieltonu z wielbłądem w logo będą sprzedawane niemieckim klientom naczepy kurtynowe, furgonowe i zestawy przestrzenne. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku uruchomiono spółkę Langendorf Polska. Na potrzeby produkcji specjalistycznych naczep według niemieckiego know-how rozbudowano wieluńskie zakłady Wieltonu. WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Grupa Wielton rozbudowała zakłady w Wieluniu. Rusza produkcja specjalistycznych naczep niemieckiego LangendorfaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Ciepło. Polska zagłębiem produkcji pomp ciepła. Powstanie fabryka za 1,2 mld zł. Po wielkiej inwestycji japońskiego koncernu Daikin teraz niemiecki Bosch ogłasza plan zainwestowania 1,2 mld zł w zakład na Dolnym Śląsku. W UE rocznie ma być kupowane już nawet 5 mln sztuk tego typu urządzeń. Publikacja: 20.04.2023 10:32.
9 sierpnia 2017, Karol Bogacz Zboża stanowią jedną z najważniejszych upraw na świecie. Uzyskujemy z nich pokarm czy paszę dla zwierząt. Ile zboża produkujemy na całym świecie? Kto produkuje najwięcej zbóż? Jak wygląda produkcja zbóż w Polsce na tle innych krajów? Produkcja zbóż należy do najważniejszych gałęzi ogólnej produkcji rolniczej. Zboża – znane od tysięcy lat – wysiewane są na całym świecie. Stanowią podstawę żywności dla znacznej większości świata Produkcja zbóż należy do najważniejszych gałęzi ogólnej produkcji rolniczej. Zboża – znane od tysięcy lat – wysiewane są na całym świecie. Stanowią podstawę żywności dla znacznej większości świata. Klęska urodzaju w zbożach oznaczałaby klęskę głodu. Dlatego rynek zbożowy jest dokładnie analizowany, gromadzone są zapasy. Zboże jest jednym z najbardziej cenionych surowców na świecie. Sprawdźmy, który kraj produkuje najwięcej zbóż. W materiale przedstawiamy dane ogólne, które najlepiej mogą oddawać średnią produkcję na przestrzeni lat. Ta, jak wiemy, nie jest stała i uzależniona jest od warunków atmosferycznych i ekonomicznych. Jak wygląda produkcja zbóż w Polsce, a jak w innych krajach? Unia Europejska oraz Chiny liderami w produkcji pszenicy Pszenica jest najważniejszym zbożem na świecie. Produkuje się jej ponad 700 milionów ton rocznie. Na świecie produkujemy ponad 700 milionów ton pszenicy. Jest ona uprawiana na nieco ponad 220 milionów hektarów. Największym na świecie producentem pszenicy są Chiny, które każdego roku są w stanie wyprodukować ponad 100 milionów ton. Gdyby jednak wziąć pod uwagę Unię Europejską jako całość, to wówczas właśnie Wspólnota byłaby największym producentem tego zboża na świecie. Ważne miejsce w światowej produkcji zajmują również Indie oraz Stany Zjednoczone. Warto jednak zaznaczyć, że np. produkcja chińska w dużej mierze koncentruje się na zaspokojeniu wewnętrznych potrzeb kraju. W światowej czołówce produkcji pszenicy są także Rosja – jeden z największych globalnych graczy – Niemcy, Francja, Turcja, Pakistan, Australia czy Kanada. Ważne dla światowego rynku są także plony zbierane w Brazylii oraz Argentynie. Polska produkuje nieco ponad 10 milionów ton pszenicy, dzięki czemu nasz kraj należy do ścisłej europejskiej czołówki. Produkcja zbóż w Polsce Każdego roku uzyskujemy na świecie około 13 milionów ton żyta. Produkcja zbóż w Polsce i w Rosji w tym zakresie stoi w czołówce światowej. Oba kraje produkują najwięcej tego zboża na świecie. W Polsce jest to około 3,5 mln ton. Z państw europejskich liczą się także Austria, Niemcy, Ukraina czy Białoruś. Do ważnych producentów żyta poza Europą należą Chiny, Kanada, Turcja oraz Stany Zjednoczone. Liderami w produkcji jęczmienia są Rosja, Niemcy oraz Francja. Zbiory jęczmienia oscylują w okolicy nieco ponad 140 mln ton. Zdecydowanie największymi producentami tego zboża są Rosja (około 17 mln ton), Niemcy oraz Francja (oba kraje ponad 12 milionów ton). Polska produkuje około 4 milionów ton ziarna tego zboża i również należy do światowej czołówki. Ważne miejsce w produkcji jęczmienia na świecie odgrywają także Kanada, Australia, , Stany Zjednoczone, Turcja, Hiszpania, Ukraina czy Wielka Brytania. Największym producentem pszenżyta na świecie jest Polska. Produkujemy ponad 5 milionów ton tego zboża. Za nami są Niemcy oraz Białorusini, jednakże te państwa produkują już znacznie mniej – około 3 milionów ton. Łączna światowa produkcja pszenżyta wynosi około 17 milionów ton. Kto produkuje najwięcej zboża? Gdybyśmy spróbowali wykonać współczynnik produkcyjny według powierzchni kraju bylibyśmy w większości zestawień w ścisłej czołówce (choć i tak znajdujemy się w pierwszej „10” lub tuż za nią we wszystkich ważnych rankingach zbożowych). Także biorąc pod uwagę jedynie samą Unię Europejską zauważymy, że we wspólnotowym rolnictwie największą produkcją cechują się Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Polska. W niektórych zestawieniach możemy dołączyć Hiszpanię czy Włochy. Biorąc pod uwagę całą Europę liczyć się będą również Rosja, Ukraina, Białoruś oraz Turcja. Polska należy do ścisłej europejskiej czołówki w produkcji zbóż. Jesteśmy też ważnym graczem na rynkach światowych, choć ze względu na powierzchnię nie możemy dorównać np. Rosji, Chinom czy USA. Ta dziesiątka jest najbardziej produktywna na „Starym Kontynencie” i to w zasadzie ona świadczy o wysokości kontynentalnej produkcji. Na światowych rynkach zbożowych głównymi graczami spoza Europy są Chiny, Indie, Pakistan, Stany Zjednoczone, Kanada, Australia oraz Egipt, Argentyna i Brazylia. Trzy ostatnie państwa nie pojawiały się w zestawieniach, niemniej na swoich kontynentach są liderami produkcji i również należą do ważnych uczestników światowego rynku produkcji zbóż. Pamiętajmy, że dla światowej produkcji żywności ważne są również inne rośliny. Podstawę w Chinach czy Indiach – państwach zamieszkiwanych przez około 2,7 miliarda ludzi – jest ryż. Ważną rolę na światowych rynkach żywności odgrywa także cukier (ogólna produkcja cukru – zarówno trzciny cukrowej, jak i buraków cukrowych), a w państwach afrykańskich sorgo. NOWOŚĆ | SU TARROCAPrzeczytaj Nawet wzorca wg COBORU Christian Dior SA to francuski dom mody założony w 1946 roku przez Christiana Diora. Spółka posiada 41 procent udziałów w najbardziej wartościowej obecnie marce dóbr luksusowych LVMH. Swoje produkty dystrybuuje za pośrednictwem własnych sklepów i licencjonowanych dystrybutorów w Europie, Stanach Zjednoczonych, Japonii i Azji.
Agrofakt Uprawy Uprawa pieczarek w Polsce – jesteśmy europejskim liderem! Polska stała się pieczarkową potęgą. Choć nasze pieczarki podbiły Europę krajowe spożycie jest jednym z najniższych w UE. O tym, jak wygląda uprawa pieczarek w Polsce rozmawiamy z jednym z największych producentów w Europie. „Sopińscy uprawa pieczarek” to firma, której w ciągu 20 lat udało się z małej jednohalowej pieczarkarni przekształcić w jednego z największych producentów pieczarek w Europie. Rodzinne gospodarstwo prowadzą Anna i Wojciech Sopińscy wraz z synami Mateuszem i Krystianem. Pieczarki produkowane są w nowoczesnym zakładzie położonym w Wólce Kobylej na Mazowszu. –Ponad 20 lat temu ojciec wraz z mamą rozpoczęli swoją przygodę z uprawą. Pieczarkarnie wyrastały wtedy jak „grzyby po deszczu” popyt stale rósł, a ceny za kilogram były bardzo wysokie ponieważ pieczarka była wtedy dobrem luksusowym. Każdy chciał spróbować swoich sił i przerabiał budynki gospodarcze na prowizoryczne pieczarkarnie. Rodzice najpierw wynajmowali pieczarkarnie, później wybudowali swoją pierwszą halę i tak to się zaczęło. Teraz mamy nowoczesny zakład produkcyjny z innowacyjnymi rozwiązaniami informatycznymi, które zapewniają optymalne zarządzanie produkcją i zbiorem obecnością na rynku krajowym, a później europejskim stale umacniamy swoją pozycje. Przełomowym rokiem dla naszej firmy był rok 2018 dzięki nakładom inwestycyjnym powiększyliśmy produkcję o 80 proc. Powierzchnia naszej uprawy na dzień dzisiejszy to ponad 50 000 m2, a produkcja sięga ok 275 ton świeżych pieczarek tygodniowo – opowiada Krystian Sopiński. Uprawa pieczarek w Polsce – jak to wygląda?Grzybowy RajKoronawirus zaszkodził branży Uprawa pieczarek w PolsceProdukcja pieczarek na rynki zagraniczneGdzie trafiają polskie pieczarki?Niskie spożycie pieczarek w krajuJakie wyzwania przed branżą? Uprawa pieczarek w Polsce – jak to wygląda? – Nasze pieczarki rosną w nowoczesnych halach ze sterowanym w pełni mikroklimatem – opowiada Krystian Sopiński. – Obecnie wszystkie czynności oprócz zbioru są zautomatyzowane. Załadunek podłoża na hale odbywa się za pomocą kombajnów. Po załadunku grzybnia którą przerośnięte jest podłoże musi się zregenerować i zacząć kolonizować okrywę w tym etapie do uprawy wprowadzana jest woda. Kolejną fazą jest szok, czyli przejście grzybni z fazy wegetatywnej w generatywną tzn. fazę, w której zaczynają kształtować się owocniki. Po szoku rozpoczyna się zbiór. Nasza pieczarkarnia pracuje w systemie 3 wysypów z czego pierwszy to ok 50 % potencjalnego plonu drugi 35% trzeci zaś 15%. Po zakończeniu cyklu uprawowego, który trwa około 6 tygodni hale są dezynfekowane termicznie, czyli parowane. Przez około 12 godzin utrzymujemy w nich temperaturę ponad 65 stopni Celsjusza co pozwala zabić wszelkiego rodzaju bakterie i wirusy występujące w pieczarkarni. Następnie hala jest opróżniana z wykorzystanego podłoża, myta i gotowa do kolejnego cyklu – zaznacza. Grzybowy Raj Uprawa pieczarek w Polsce. Zdjęcie z Pieczarkarni „Sopińscy – uprawa pieczarek”.fot. „Sopińscy uprawa pieczarek” wspólnie z pieczarkarnią „R&J Sztandera” utworzyły w 2009 roku Grupę Producentów Pieczarek Grzybowy Raj. – Od tego czasu sprzedajemy pieczarki bezpośrednio przez naszą grupę. Centrum dystrybucyjne mieści się w Grali Dąbrowiznie – wsi oddalonej o 2 km od naszego zakładu. Posiadamy tam nowoczesne linie pakujące oraz maszyny do cięcia grzybów. Po kompletacji i zapakowaniu zamówień w Grzybowym Raju nasze produkty trafiają na stoły smakoszy w całej Europie – zaznacza Krystian Sopiński. Jak to mówią, w grupie siła – podobnie rzecz ma się z grupą producencką. Dzięki dużej powierzchni uprawy swoich producentów i wysokim standardom technologicznym „Grzybowy Raj” zapewnia ciągłość dostaw do swoich odbiorców w ciągu całego roku kalendarzowego. Grupa nie skupuje grzybów od innych pieczarkarzy, dzięki temu może zapewnić najwyższą jakość i bezpieczeństwo swoich produktów. Koronawirus zaszkodził branży Pandemia koronawirusa zaszkodziła nawet tak dużym producentom pieczarek jak Sopińscy. Na szczęście wszystko powoli zaczyna wracać do normy. – Koronawirus mocno poturbował rynek. Na przełomie marca i kwietnia było załamanie sprzedaży, ludzie spanikowali. Nikt nie wiedział bowiem co przyniesie kolejny dzień. Wiele osób ograniczyło produkcję, a część klientów odwołała zamówienia. Zaczął się również problem z pracownikami ze Wschodu, którzy przez wspomnianą sytuację mają utrudniony wjazd do naszego kraju. Muszą przechodzić kwarantannę a wyrobienie dla nich dokumentów zajmuje dużo więcej czasu niż zwykle – przyznaje Krystian Sopiński. Uprawa pieczarek w Polsce Polska pieczarkami stoi. Produkcja pieczarek w Polsce rośnie od lat. Od 2004 do 2018 roku zbiory pieczarek wzrosły ze 180 tys. t do 330 tys. t (+55 proc.) – informuje „Tygodnik Gospodarczy” Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Obecnie nasz kraj jest największym producentem i eksporterem pieczarek w Europie i jednym ze światowych liderów. W ciągu ostatnich lat 70 proc. tej produkcji trafiało za granicę, większość do krajów UE. – Pieczarki od wielu lat są jednym z naszych hitów eksportowych. Duże zainteresowanie polskimi grzybami wynika z tego, że charakteryzują się one bardzo wysoką jakością, są w większości zbierane ręcznie. Nie bez znaczenia są również walory smakowe i fakt, że jesteśmy konkurencyjni cenowo – twierdzi Tomasz Smoleński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Uprawa pieczarek w Polsce – przeczytaj więcej na ten temat! Produkcja pieczarek na rynki zagraniczne Eksport pieczarek z Polski rośnie. Od stycznia do listopada ubiegłego roku unijny eksport pieczarek osiągnął ponad 650 mln EUR – podaje Eurostat. Nasz kraj był niekwestionowanym liderem – udział Polski wyniósł ponad 50 proc. (326 mln EUR). Na drugim miejscu znalazła się Holandia z dwukrotnie niższym udziałem (20,9 proc. – 126,1 mln EUR), na trzecim Irlandia (14 proc. 91,1 mln EUR). Podsumowując, najwięksi unijni eksporterzy pieczarek to: Polska (326 mln EUR) Holandia (126,1 mln EUR) Irlandia (14 proc. 91,1 mln EUR) Belgia (27,8 mln EUR) Litwa (ok. 17,1 mln EUR) Niemcy (12,3 mln EUR) Węgry – (11,8 mln EUR). Gdzie trafiają polskie pieczarki? Największym unijnym odbiorcą polskich pieczarek w roku 2019 były Niemcy – ich udział w całości eksportu branży wyniósł 23,8 proc. (czyli 42 tys. t za 77,6 mln EUR). W dalszej kolejności polskie pieczarki trafiały do Francji – 14,0 proc. (27,3 tys. t, 45,5 mln EUR). A także do Danii – 4,7 proc. (7,6 tys. t, 15,4 mln EUR), Szwecji – 4,1 proc. (7,5 tys. t, 13,4 mln EUR) jak również Włoch – 3,9 proc. (11,1 tys. t, 12,6 mln EUR). Niskie spożycie pieczarek w kraju Uprawa pieczarek w Polsce. Na zdjęciu pieczarki z Pieczarkarni „Sopińscy – uprawa pieczarek”.fot. Mimo rosnącej produkcji pieczarek w Polsce, krajowe spożycie pieczarek należy do najniższych w Europie. Z danych GUS wynika, że statystyczny Polak spożywa mniej niż 2,5 kg tych grzybów rocznie, a dla porównania statystyczny Niemiec: około 4 kg. Choć branża odnosi spektakularne sukcesy, zdaniem Krystiana Sopińskiego obecny czas nie jest najlepszy na założenie pieczarkarni. – Na rynku obecnie jest bardzo duża konkurencja. Poza tym pieczarkarnia produkująca grzyby na rynek świeży wymaga bardzo dużego nakładu pracy ludzkiej. My sami zatrudniamy ponad 300 osób. A jak wiadomo przecież obecnie ciężko jest pozyskać ludzi do pracy. Sytuacji nie ułatwia obecnie również koronawirus. Krótko mówiąc: małe niedoinwestowane zakłady aktualnie się zamykają. Powtarza się sytuacja sprzed kilkunastu lat z krajów Europy zachodniej, które kiedyś tak jak np. Irlandia miały kilka tysięcy pieczarkarni, a na obecną chwile zostało kilkaset. Upadają te, które nie są zmechanizowane, nie mają stałego rynku zbytu tylko sprzedają przez pośredników, nie mają zaplecza hotelowego dla pracowników zza granicy oraz nie inwestują – ocenia. Jakie wyzwania przed branżą? Na koniec pozostaje pytanie, jakie wyzwania stoją przed branżą w najbliższym czasie? Do najważniejszych należą: niewystarczająca liczba wykwalifikowanych pracowników a także wzrost kosztów produkcji (wzrost płac, energii, kosztów podłoża do upraw). Rozwój krajowej branży pieczarkarskiej uzależniony jest głównie od eksportu, dlatego wiele obaw dotyczących przyszłości branży pieczarkarskiej przyniósł – poza pandemią koronawirusa – również Brexit. Wielka Brytania była jak dotąd największym spoza UE importerem polskich pieczarek – udział Wysp wyniósł prawie 27 proc. (49,9 tys. ton za 87,7 mln EUR). Jednak te obawy mogą okazać się nieuzasadnione. Dlaczego? Jak wskazuje „Tygodnik Gospodarczy PIE” Brytyjczycy nie są bowiem samowystarczalni w produkcji pieczarek. Przede wszystkim nie dysponują odpowiednią liczbą pracowników wykwalifikowanych do zbioru, ale również nie są znaczącym producentem podłoża do upraw. Źródła: AgroFakt/ Gospodarczy PIE/GUS/IERiGŻ Czytaj również produkcja pieczarek w Polsce: Polska jest liderem w produkcji pieczarek Pieczarki Produkcja pieczarek w Polsce NOWOŚĆ | SU TARROCAPrzeczytaj Nawet wzorca wg COBORU
Jesteśmy czwartym krajem w Europie o najwyższym spożyciu herbaty. Średnio Polak parzy rocznie napar z 1 kg liści. Więcej herbaty piją w Europie tylko Irlandczycy (zużywają 2,18 kg suszu), Brytyjczycy (1,93 kg) oraz Rosjanie (1,38 kg). Polska plasuje się również wysoko w zestawieniu globalnym. Znajdujemy się na dziewiątym miejscu i wyprzedzamy nawet takie kraje jak Japonia, Chiny
W ofercie plandeki do naczep w dowolnych konfiguracjach: plandeki czterostronne, plandeki do naczep wyposażonych w tylne drzwi, ścianę przednią oraz do naczep z regulowaną wysokością lub posiadających konstrukcję dachu przesuwnego. Plandeki do naczep burtowych wykonywane są zgodnie z przepisami celnymi, co umożliwia otrzymanie certyfikatów celnych dla danych naczep. Naszymi dostawcami są najwięksi europejscy producenci materiałów PCV. Gramatura materiału plandekowego używanego do produkcji plandek oscyluje pomiędzy 650-680 g/m2 Stosujemy w plandekach akcesoria renomowanych firm europejskich. Plandeki mogą być wyposażone w zależności od specyfikacji Klienta w specjalne narożniki oraz dodatkowe wzmocnienia jak również linkę celną i ewentualny naciąg gumowy. Na życzenie Klienta wyposażamy plandeki w taśmę odblaskową. PLANDEKI – GRAFIKA REKLAMOWA PLANDEKI DO NACZEP – EKSPRESOWO I SOLIDNIE!PLANDEKI DO NACZEP – OSTATNIE REALIZACJE!PLANDEKI DO NACZEP – BEZKONKURENCYJNA JAKOŚĆ!Do produkcji plandek używamy maszyn zgrzewających firmy LEISTER – czołowego producenta w tej najnowocześniejsze systemy zwijania Rolfix lub Planenroller oraz spandor umożliwiający właściwy naciąg plandeki. KOMPONENTY RENOMOWANYCH PRODUCENTÓWMateriały plandekowe firm Sattler, Heytex, Ferrari. Wysoko wykwalifikowani i doświadczeni pracownicy są istotnym atutem RODZAJE NACZEPCERTYFIKATY, STANDARDYBoki Kurtynowe na życzenie Klienta są wykonywane zgodnie z normami DEKRA VA80-13TTP-50 oraz Daimler Load Securing DIN EN 12641-2, DIN EN 12642 Code XL. Benedykt i Rafał Bródka „POL-PLAN” Zakład Produkcji Plandek Spółka Jawna ul. Wrocławska 42/44, 62-060 Stęszew / Zamysłowo KAPITAŁ ZAKŁADOWY: 5 800 000,- zł – wpłacony w całości. HP pozostaje niekwestionowanym liderem pod względem wielkości sprzedaży. Natomiast w porównaniu z ub.r. Epson przeskoczył Canona wśród największych producentów drukarek i zajął drugie miejsce w światowym rankingu, zwiększając dostawy o blisko 60 proc. r/r w II kw. br. Canon odnotował spadek z powodu niedoborów półprzewodników
Najwięksi światowi producenci cebuli to Chiny, Indie i Stany Zjednoczone. W Europie natomiast do potentatów należą Holandia i Polska, chociaż dużo uprawiają jej także Hiszpania, Niemcy czy Ukraina. Nasz kraj jest największym w Unii Europejskiej eksporterem tego wcale niełatwego do uprawy warzywa. Polska jest wiodącym producentem cebuli w Europie, w 2017 roku wyprodukowaliśmy jej 660 tysięcy ton. Obecnie regionem, gdzie uprawia się najwięcej tego warzywa, jest Wielkopolska oraz Kujawy. Opłacalność zależy od zbiorów w Europie. Jeśli cebuli jej niewiele, to cena rośnie. Ubiegły sezon był bardzo trudny, gdyż lato i wczesna jesień były bardzo mokre, co zaowocowało chorobami oraz problemami przy zbiorach. Mokre lato spowodowało wielkie kłopoty z suszeniem cebuli, szczególnie na polach, stąd spadła jakość zebranych warzyw. W styczniu i lutym bieżącego roku zanotowano znaczne obniżenie wartości przechowalniczej warzyw, zwłaszcza cebuli, której dosychanie przebiegało na ogół w bardzo niekorzystnych warunkach. Produkcję cebuli ocenia się na poziomie 667 tysięcy ton, przy czym jej jakość przechowalnicza będzie przeważnie słaba. (rup) Tomasz Kodłubański
Najwięksi producenci ziemniaków. Quiz wykonany przez BlazejBysy. 10 największych i najmniejszych państw w Europie. Ocal Ludzkość, Zgadując Kraje. Losowy. W naszym nowym rankingu Największych Polskich Prywatnych Inwestorów za Granicą wyceniamy wartość aktywów ulokowanych poza Polską i należących do największych rodzimych przedsiębiorstw. Nie uwzględniamy więc tego, co spółki zarabiają na działalności eksportowej prowadzonej z Polski. 1. LPP (wiodący właściciel: Marek Piechocki, wartość aktywów zagranicznych: 6,8 mld zł) To w niewielkiej stolicy Estonii Marek Piechocki zaczął międzynarodową eskapadę, która doprowadziła LPP do stworzenia niemal tysiąca salonów sprzedaży w całej Europie. Więcej: LPP - od Tallina do Londynu 2. Synthos (Michał Sołowow, 4,1 mld zł) Synthos, a właściwie już jego starsza wersja, czyli FC Dwory, bardzo szybko zdecydował się na biznesowe manewry na międzynarodowym rynku. Ale dla Michała Sołowowa to jedyna ścieżka rozwoju. Więcej: Synthos - zadziałała wielka chemia 3. Asseco (Adam Góral, 3 mld zł) W polskim biznesie nie ma bardziej globalnego przedsiębiorcy niż Adam Góral. Jego Asseco, szósta grupa IT w Europie, 83 proc. zysków zbiera za granicą. Więcej: Asseco - firma, która przejmuje 4. Polpharma (Jerzy Starak, 2939 mln zł) Polpharma to jedyna polska firma farmaceutyczna, która może mówić o międzynarodowym sukcesie. Nie weszła na bogate rynki Europy Zachodniej i USA, ale wybrała drogę na Wschód. Była to zresztą naturalna kolej rzeczy, konsekwencja pójścia w produkcję generyków. Taki model najlepiej sprawdza się na mniej zamożnych rynkach, dlatego planując ekspansję, Jerzy Starak przede wszystkim myślał o rynkach wschodnich. Zaczął od współpracy z tamtejszymi producentami leków. Już w roku 2007 ruszył między innymi do Kazachstanu i Rosji. Tu jako partnera znalazł sobie jedną z pięciu najważniejszych rodzimych firm farmaceutycznych Akrihin, producenta ponad 150 leków z najważniejszych grup terapeutycznych – takich jak kardiologia, diabetologia, leki przeciwgruźlicze. Za firmę generującą 60 mln dolarów przychodów zapłacił dużo (70-procentowy pakiet kontrolny kosztował 120 mln dolarów), ale potencjał biznesowy był spory, co Jerzy Starak udowodnił, zwielokrotniając przychody, a przede wszystkim zyski firmy. Z raportu za 2017 rok wynika, że Akrihin sprzedał leki za ponad 800 milionów złotych, a do tego przyniósł 124 mln zł EBIT. Pod względem dochodów biznes jest więc porównywalny do również należącej do grupy Jerzego Staraka warszawskiej Polfy, która przynosi 133 mln zł EBIT rocznie (polska spółka działa jednak na wyższej marży, bo jej przychody w 2018 roku sięgnęły 554 mln). Na Rosji Jerzy Starak się jednak nie zatrzymał. W 2009 roku otworzył przedstawicielstwa w Azerbejdżanie i Uzbekistanie, a w roku 2011 przejął też kazachską firmę Chimpharm, znaną bardziej z handlowej nazwy Santo. To największy rodzimy producent leków, chociaż trzeba brać pod uwagę, że jego rynek jest ośmiokrotnie mniejszy od rosyjskiego. 5. Kruk (Piotr Krupa, 2641 mln zł) Kruk to ewenement, jeśli chodzi o polskie przedsiębiorstwa. Spółka, która nie dość, że połowę swojego biznesu umieściła za granicą (zatrudnia tam 43 proc. ludzi, realizuje 49 proc. przychodów i utrzymuje 55 proc. portfela wierzytelności), to właściwie większość tego Piotr Krupa, założyciel Kruka, zrobił organicznie. Zaczęło się od Rumunii (w 2007 roku), później przyszedł czas na Czechy i Słowację (2011) i wreszcie zaczął się rozwój na rynkach zachodnich, próba w Niemczech (2014), a potem czas na Hiszpanię i Włochy (2015). Nie każda eskapada na kolejny rynek była od razu strzałem w dziesiątkę. O szczęściu Piotr Krupa mógł mówić właściwie tylko w Rumunii. Pojawił się tam praktycznie w przeddzień kryzysu, który przymusił banki do sprzedawania portfeli długów. Tak dobrze nie było już w Czechach i na Słowacji, gdzie Krupa za bardzo zdał się na lokalnych menedżerów. W efekcie po roku cały biznes musiał stawiać od nowa. Zupełnie inaczej niż w Niemczech, jedynym rynku, na którym musiał dać krok wstecz. Wiedziony zapewnieniami, że podobnie jak wcześniej w Polsce czy Rumunii banki zaczną masowo sprzedawać portfele długów, zbudował tu cały swój oddział. Nie udało się jednak pozyskać wierzytelności dużej wartości i zbudować odpowiedniej wyporności, musiał go więc zlikwidować. Spektakularnego sukcesu wciąż brakuje mu też w Hiszpanii i we Włoszech, gdzie sam proces windykowania okazał się trudniejszy niż w Polsce. Zobacz więcej: Piotr Krupa mówi o ekspansji zagranicznej - Gramy w Lidze Mistrzów 6. TZMO (Jarosław Józefowicz, 1767 mln zł) Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych – jedna z największych polskich firm prywatnych znana jest obecnie na 80 rynkach całego świata, a sprzedaż zagraniczna przynosi jej ponad 2,6 mld zł przychodów w skali roku. Pierwsze kontakty międzynarodowe TZMO zdobywały jeszcze w czasach PRL. Już w latach 60. toruńskie produkty trafiały do Wietnamu. Jednak ekspansja zagraniczna – we współczesnym rozumieniu – mogła się rozpocząć naturalnie dopiero po roku 1989. Pierwszą zagraniczną spółkę TZMO utworzyły w 1996 r. na Węgrzech. W ciągu siedmiu kolejnych lat zakończyły się inwestycje w Rosji i na Ukrainie. Wybudowane tam fabryki otworzyły firmie drogę ku rynkom wschodnim. Jednak prawdziwym krokiem milowym było wkroczenie do Indii. Gdy w 2005 r. TZMO powołały tam spółkę, zyskały ponad miliard potencjalnych nabywców dla swoich produktów. Fabryki, które spółka ulokowała w stanie Tamil Nadu, pozostają największą polską inwestycją prywatną na terenie Indii. Ekspansja była obarczona dużym ryzykiem, ale opłaciło się – do dziś TZMO zaopatrują ten olbrzymi rynek w podpaski Bella i pieluchy Seni. Po zdobyciu doświadczenia na rynkach wschodnich przyszedł czas na ekspansję w przeciwnym kierunku. W roku 2012 TZMO przekroczyły Atlantyk i uruchomiły spółkę w Stanach Zjednoczonych. Przez kolejne lata firma rozrastała się coraz prężniej i dziś TZMO to 54 spółki rozsiane po 17 krajach całego świata, które zatrudniają ponad 7 tys. pracowników. 7. CCC (Dariusz Miłek, 1749 mln zł) Nasz rodzimy gigant obuwniczy jest dziś obecny na ponad 20 rynkach europejskich, a od zeszłego roku na Bliskim Wschodzie. Działalność w branży Dariusz Miłek rozpoczynał w latach 90. od prowadzenia małej firmy obuwniczej. W ciągu dekady przedsięwzięcie ewoluowało, by na przełomie wieków przekształcić się w CCC. W 2004 r. firma była już na tyle rozwinięta, by móc myśleć o ekspansji zagranicznej. Wybór padł wtedy na Czechy. Jednak dopiero w roku 2012 sieć uruchomiła sklepy na Słowacji i Węgrzech, a w ciągu 12 kolejnych miesięcy rozprzestrzeniła się na Niemcy, Austrię i Chorwację. Wkroczyła też do krajów bałtyckich, na Bałkany i do Rosji. Postępująca ekspansja nie uszła uwagi inwestorów. W latach 2012–2015 akcje CCC urosły niemal czterokrotnie – do 190 zł za udział. Przełomowym momentem było jednak wykupienie w 2016 roku większościowego udziału w e-obuwie. Za lidera polskiego rynku e-commerce CCC zapłaciło niemal 130 milionów złotych, jednak nowym kanałem sprzedaży sieć Miłka nie tylko umocniła pozycję na znanych już sobie rynkach, ale też utorowała sobie drogę na zachód Europy, do Hiszpanii, Francji i Włoch. Za pośrednictwem e-obuwie klienci mają dostęp nie tylko do marek własnych CCC (np. Lasocki), ale także do obuwia największych światowych producentów, jak Nike, Converse czy Tommy Hilfiger. Ekspansji CCC nie można jednak uznać za nieprzerwane pasmo sukcesów. Obok wielu rynków, które były strzałem w dziesiątkę, problemem okazał się rynek niemiecki. Tamtejsze sklepy miały kłopoty z rentownością, co skłoniło Miłka do rewizji stosowanego dotychczas modelu ekspansji. Rezultatem przemyśleń była całkowita sprzedaż CCC Germany pod koniec ubiegłego roku niemieckiemu potentatowi obuwniczemu HR Group, przy jednoczesnym nabyciu w nim 30-proc. pakietu akcji. W niespotykany dla siebie sposób CCC wkroczyło w roku 2018 na rynek szwajcarski. Firma Miłka kupiła za 10 milionów franków 70 proc. udziałów w helweckiej Karl Vögele AG, drugiej największej w Szwajcarii firmie obuwniczej. CCC zyskało tym samym rozpoznawalną i zorganizowaną markę, wraz z jej ponad 200 sklepami gotowymi do działania na najwyższych obrotach. Od zeszłego roku firma działa także na rynkach bliskowschodnich. Tam – w odróżnieniu od Szwajcarii – salony funkcjonują pod szyldem CCC. 8. Maspex (Krzysztof Pawiński, 1575 mln zł) W ciągu niemal 30 lat obecności na rynku firma bardzo konsekwentnie prowadzona przez Krzysztofa Pawińskiego przeprowadziła 19 akwizycji, w tym 11 za granicą (gdzie grupa notuje już 1,5 mld zł przychodów). Na zagraniczne zakupy ruszył w 2004 roku – przejął wówczas część firmy Walmark, która na czeskim i słowackim rynku sprzedawała soki pod marką Relax, a także węgierski Olympos. Zakupy nad Dunajem przeciągnął na kolejny rok, kiedy do tego zestawu dobrał Apentę, jedną z najstarszych marek wody mineralnej na tym rynku, oraz Plusssz Vitamin. W 2005 roku zapuścił się dalej, kupując bułgarskiego producenta soków Queen’s. Firma Pawińskiego kształtuje nie tylko nasz, ale wręcz cały środkowoeuropejski rynek – jego soki Relax są w Czechach najważniejszą rynkową marką, podobnie jak Queen’s w Bułgarii. Stąd o Maspeksie niektórzy mówią, że to nasz regionalny Nestlé. A koncern wciąż pracuje na swoją renomę. Ostatnie, zakończone sukcesem przejęcie, to kupno bułgarskiej wody mineralnej Velingrad (w 2017 roku), a rok wcześniej do swojej grupy Krzysztof Pawiński dołączył Rio Bucovina – wicelidera na rynku wody w Rumunii. Ostatnie lata to jednak już próby dokonania operacji na znacznie większej skali – kupna lokalnej części biznesu browarów SABMillera oraz tegoroczna, warta aż miliard euro, oferta na Continental Foods, właściciela zachodnioeuropejskich marek produktów instant, takich jak Liebig we Francji i Erasco w Niemczech. Sam Krzysztof Pawiński mówi, że to próby przeprowadzenia „przejęcia transformacyjnego”, które wyniosłoby Maspex na zupełnie inny poziom – tak jak kupno Polkomtelu zmieniło Polsat. Zobacz też: Najwięksi polscy eksporterzy 9. Docplanner (Mariusz Gralewski, 1500 mln zł) DocPlanner to jeden z największych na świecie serwisów on-line do umawiania wizyt lekarskich. Jego historia sięga roku 2007. Wtedy to powstał portal który służył jednak wyłącznie do gromadzenia opinii pacjentów o lekarzach. Sytuacja zmieniła się, gdy w 2012 roku markę wykupił Mariusz Gralewski. Szybko zorientował się, że na polskim rynku brakuje serwisu umożliwiającego umawianie wizyt za pośrednictwem internetu. Tak zrodził się pomysł na nową strategię firmy. Model cyfrowej platformy usług medycznych okazał się strzałem w dziesiątkę. W ciągu pół roku liczba odwiedzających ZnanegoLekarza zwiększyła się z 300 tys. do miliona w skali miesiąca. Platforma zdobywała coraz większe zaufanie wśród polskich pacjentów i lekarzy, aż w końcu zaczęto się zastanawiać nad ekspansją zagraniczną. Rodzimy zaczął przekształcać się w globalnego DocPlannera. Wkrótce wokół biznesu Mariusza Gralewskiego zaczęli się kręcić zainteresowani inwestorzy. Od grudnia 2012 roku DocPlanner pozyskał od nich łącznie 130 mln euro. Rozwój marki wspierali Goldman Sachs Private Capital Investing oraz londyński fundusz private equity One Peak Partners. W ramach ostatniej rundy inwestycyjnej, która miała miejsce w tym roku, DocPlanner pozyskał aż 80 mln euro. Z tak solidnym zapleczem finansowym polska platforma medyczna mogła zacząć podbijać świat. W ciągu siedmiu lat stała się liderem na kilku dużych rynkach – przede wszystkim we Włoszech, w Hiszpanii, Turcji, Meksyku i Brazylii. Częścią strategii DocPlannera są także akwizycje. Dotychczas firma wykupiła trzy konkurencyjne marki: turecki Eniyihekim (2014), hiszpańską Doctoralię (2016) oraz włoskie Tuo Tempo (2019). Dziś na DocPlannerze można znaleźć przeszło 2 miliony profili lekarzy z 15 krajów świata, co przekłada się na 1,5 mln wizyt umawianych każdego miesiąca. 10. Cersanit (Michał Sołowow, 1143 mln zł) Wielkie inwestycje i otwieranie kolejnych rynków w Cersanicie przypadło na pierwszą dekadę XXI wieku. Ekspansję produkcyjną zaczął od Ukrainy, gdzie w Nowogrodzie podjął się budowy pierwszej zagranicznej fabryki – budżet tylko pierwszego etapu inwestycji wynosił około 99 mln euro. W większości została ona sfinansowana dzięki niemal 81 mln euro pożyczki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz jego konsorcjantów. EBOR objął też 15-proc. pakiet akcji. Sprawy nabrały tempa w roku 2006, kiedy za relatywnie niewielkie pieniądze przejął rumuński Romanceram (za 77 proc. akcji zapłacił 2,3 mln euro), a już rok później przeprowadził ogromną transakcję na rynku rosyjskim. Za 43,5 mln euro Michał Sołowow przejął grupę aż pięciu zakładów – Avtis, Zolotoy Iris, Tiles Trading, Lira Trade oraz Frianovo Ceramic Factory. Wtedy od razu zaczęła się wielka rozbudowa mocy produkcyjnych. W 2008 roku wystartował drugi etap inwestycji na Ukrainie (koszt około 40 mln euro), w Rosji na rozbudowę zaplecza przede wszystkim Liry Cersanit postanowił wydać 20 mln euro, a do tego kupił w rumuńskim regionie Bacău grunt pod nowy zakład, którego koszt budowy oszacował wówczas na 240 mln zł. Postęp na najważniejszych frontach był więc znaczący. Już w 2009 roku Cersanit opanował czwartą część ukraińskiego rynku ceramiki sanitarnej, co dało mu pozycję wicelidera. Niewiele gorzej poradził sobie w płytkach, zdobywając 10-proc. udział w sprzedaży glazury i terakoty w Rosji. To zapewniło mu miejsce w pierwszej czwórce największych graczy. Ale wtedy rozpoczął się kryzys, załamanie w budownictwie i spadki sprzedaży. Cersanit przetrwał jednak burzę i już w 2014 roku uruchomił produkcję płytek ceramicznych w Żeleznodorożnym, 37 km na wschód od Moskwy. Pulę swoich inwestycji w Rosji zwiększył ze 130 do 200 mln euro i umocnił pozycję największego polskiego inwestora na tym rynku. 11. Ciech (Sebastian Kulczyk, 1113 mln zł) Ciech powstał w latach 40. ubiegłego wieku i jako Centrala Handlu Zagranicznego bardzo szybko zaistniał na kilkunastu rynkach na świecie. Eksportował tam polską sodę kalcynowaną, karbid i biel cynkową. W latach 70. Ciech pośredniczył w eksporcie niemal wszystkich chemikaliów produkowanych przez rodzimy przemysł. W odróżnieniu od wielu powstałych za komuny przedsiębiorstw przetrwał okres transformacji, a zdobyte wcześniej doświadczenie i światowa rozpoznawalność stały się podstawą jego sukcesu jako prywatnej firmy. Istotne dla zagranicznej ekspansji było wejście Ciechu na warszawską giełdę w 2005 r. Dzięki temu wzrósł prestiż firmy, a ona sama zdobyła środki na pierwsze akwizycje. Już rok po debiucie na GPW Ciech wykupił US Govora, rumuńskiego producenta sody. Rok 2007 przyniósł spółce największe dotychczas przejęcie: za 75 mln euro Ciech wszedł w posiadanie Sodawerk Stassfurt, niemieckiego giganta przemysłu sodowego z ponad 100-letnią tradycją. Dzięki tej akwizycji Ciech zagwarantował sobie drugą pozycję wśród największych europejskich producentów sody. Dziś niemiecka spółka funkcjonuje pod nazwą Ciech Soda Deutschland i jest wyceniana na 800 mln złotych. Ostatnie przejęcie miało miejsce dwa lata temu. Kolekcja zagranicznych spó­łek rodzimego potentata chemicznego powiększyła się o Proplan, hiszpańskiego producenta środków ochrony roślin. Za kwotę ponad 44 mln euro Ciech uzyskał dostęp do rynków Europy Południowej, a także możliwość ekspansji do Ameryki Południowej. Obecnie spółka stawia na rozwój biznesu solnego. Do 2020 roku ma ukończyć budowę warzelni soli w Niemczech. Warta 100 milionów euro inwestycja zapewni Ciechowi miejsce na podium największych europejskich producentów soli kruchej. 12. TFKable (Bogusław Cupiał, 1081 mln zł) Bogusław Cupiał to człowiek z ogromnym apetytem na kablarskie firmy. Nikt nie zrobił konsolidacji branżowej na polskim rynku tak szybko jak on. Do własnej fabryki w Myślenicach najpierw dołączył pobliską Krakowską Fabrykę Kabli, wartą około 200 mln zł, a w 2002 r. kupił od Elektrimu Bydgoską Fabrykę Kabli i Fabrykę Kabli Załom. Ta ostatnia transakcja warta była 110 mln dolarów. Wtedy uznał, że czas rozwinąć skrzydła poza Polską. Najpierw w maju 2007 r. kupił ukraiński Enej-Elektrokabel, a miesiąc później dołożył serbski Fabrika Kablova Zajecar (FKZ). W ciągu dwóch lat zwiększył poziom inwestycji długoterminowych z 62 mln do 440 mln zł. Plan byłby pewnie dobry, gdyby nie kryzys. Spadek inwestycji ograniczył popyt na kable i wywołał wojnę cenową w branży. Cała grupa poszła na dietę (już w roku 2008 zwolniono 900 pracowników), a nowe zagraniczne nabytki poddano restrukturyzacji. Imperium Bogusława Cupiała czekała jednak długa droga do wyjścia z kłopotów. Całą dekadę TFKable zmagały się z ogromnym zadłużeniem. W 2017 roku Cupiał wrócił jednak do przejęć i sięgnął po światowego gracza, szkocki JDR Cable Systems. Wartość transakcji nie została ujawniona, ale firma doradczo-informacyjna Donnelley Financial Solutions podała, że Tele-Fonika wydała około 200 mln euro na szkocką spółkę. To oznacza, że była ona sześć razy mniejsza od polskiej grupy. JDR Cable Systems szczyci się jednak pozycją jednego z globalnych liderów w produkcji kabli podmorskich. 13. Press Glass (Arkadiusz Muś, 653 mln zł) Mogłoby się wydawać, że na produkcji szyb zespolonych wielkiego biznesu nie da się zrobić, bo to dość niszowy produkt. Dlatego Arkadiusz Muś, twórca Press Glassu, od początku stawiał na ekspansję zagraniczną. Dziś ma 14 fabryk, z czego ponad połowa znajduje się za granicą. Zaczynał – podobnie jak większość polskich firm – od eksportu. Pierwszej inwestycji bezpośredniej dokonał cztery lata temu w Chorwacji. Potem była Wielka Brytania, gdzie zamiast budować zakłady od zera, przejął dwie firmy – w sumie sześć fabryk, stając się największym producentem szyb zespolonych na Wyspach i wchodząc na rynek biurowców stawianych w londyńskim City. Między innymi przejął zakłady należące do Pilkingtona. To była symboliczna transakcja, bo Sir Alastair Pilkington w połowie lat 50. zrewolucjonizował produkcję płaskiego szkła metodą float, a ze swojej firmy zrobił światową potęgę. Dziś łącznie we wszystkich brytyjskich fabrykach Musia pracuje ponad tysiąc pracowników. Strategię z Wielkiej Brytanii polski przedsiębiorca powtórzył dwa lata temu w Stanach, gdzie kupił Glass Dynamics – średniej wielkości producenta szyb z Karoliny Północnej. Nowy zakład od początku miał być bazą do podbijania amerykańskiego rynku, między innymi rynku specjalistycznych szyb do biurowców na Manhattanie. W zeszłym roku Muś ruszył z budową nowych zakładów, inwestycja w pierwszym etapie ma pochłonąć 43 mln dolarów i będzie największą polską inwestycją w USA (w czym dopingują ją lokalne władze). To robi wrażenie w czasach, kiedy większość nawet amerykańskich koncernów przenosi produkcję do Meksyku albo do Azji. Potem z podobną inwestycją Muś chce ruszyć w Cardiff w Walii. Tym bardziej że dzięki zaangażowaniu się w Wielkiej Brytanii Press Glass do tej pory skutecznie bronił się przed skutkami brexitu. 14. Barlinek (Michał Sołowow, 589 mln zł) Barlinek to największy polski producent desek warstwowych. W skali roku produkuje ich ponad 12 mln mkw. Wszystko zaczęło się niemal dwa wieki temu – w Barlinku zaczęły wówczas działać pierwsze tartaki, stolarnie i wytwórnia mebli. Firma, jaką znamy w obecnym kształcie, zaczęła się jednak formować dopiero po prywatyzacji, do której doszło w 1999 roku. Barlinek otrzymał wtedy spory zastrzyk gotówki z kieszeni inwestorów, co stało się kołem zamachowym dla dynamicznego rozwoju produkcji w następnych latach. W nowym tysiącleciu firma Michała Sołowowa wkroczyła na zagraniczne rynki. Obecnie grupę tworzy kilka spółek z siedzibami w Niemczech, Rosji oraz w Rumunii i na Ukrainie, gdzie utrzymuje dwa z trzech zakładów produkcyjnych (w rumuńskiej Onestii oraz ukraińskiej Winnicy). Przez wiele lat tak rozwinięty i dochodowy Barlinek był perłą w koronie kieleckiego biznesmena. Szczęśliwą passę przerwał jednak na dłużej kryzys mieszkaniowy. Gdy przeminął boom na nieruchomości, firma zaczęła przynosić straty. Ratunkiem – jak w przypadku innych spółek Sołowowa – okazało się zdjęcie jej w 2014 r. z giełdowego parkietu. Dzięki temu Barlinek znów stanął na nogi. Wkrótce ponownie nastała dobra koniunktura mieszkaniowa, a tym samym wzrósł popyt na deskę barlinecką. Dziś firma Michała Sołowowa generuje roczne przychody sięgające 1,8 mld zł, z czego niemal 600 mln zł zawdzięcza spółkom zagranicznym, gdzie zatrudnia aż 1600 pracowników. 15. Boryszew (Roman Karkosik, 577 mln zł) Po kryzysie w Europie krwawiło wiele branż i Roman Karkosik, specjalista od restrukturyzacji, postanowił to wykorzystać. Uznał, że najłatwiej poradzi sobie z naprawą stricte przemysłowych firm, które jako podwykonawcy zajmują się produkcją podzespołów dla mocno poturbowanej branży motoryzacyjnej. Pierwszy krok wykonał w 2010 roku, kupując grupę Maflow, znajdującego się w upadłości największego producenta przewodów klimatyzacyjnych w Europie (20-proc. udział w rynku). Główne zakłady produkcyjne Maflow znajdowały się co prawda w Polsce, Tychach i Chełmku, ale pod kontrolę Boryszewa dostały się także oddziały we Włoszech, Francji, w Hiszpanii, Brazylii, Chinach i Indiach. Sytuacja był trudna – więc zakup okazyjny. Za firmę, która przed upadłością miała przychody rzędu 250 mln euro, Boryszew zapłacił około 120 mln zł. Roman Karkosik liczył, że wykorzysta dekoniunkturę na szybką rozbudowę grupy, ale na jego nieszczęście nie tylko on upatrzył sobie okazje. W maju 2011 roku nie udało mu się kupić niemieckiego SaarGummi oraz producentów uszczelek niemieckiego Meteor Group i francuskiego Sealynx, a także Cablelettrę, włoskiego producenta kabli samochodowych. Lepiej poszło z ofertą kupna aktywów niemieckich firm AKT i Theysohn, produkujących plastikowe części, również na potrzeby przemysłu samochodowego – za sam majątek AKT Boryszew zapłacił 14 mln euro, ale do tego doszło jeszcze 10 mln euro pożyczki na kapitał obrotowy. Zaś w marcu 2012 roku dodatkowo udało się kupić aktywa niemieckiej Grupy YMOS, jednego z czołowych europejskich producentów motoryzacyjnych podzespołów z tworzyw sztucznych. I dziś to właśnie te dwie linie motoryzacyjne – samochodowe kable oraz plastiki – stanowią 40 proc. grupy Romana Karkosika, a niemal dwie trzecie biznesu znajduje się za granicą. 16. MCI (Tomasz Czechowicz, 525 mln zł) Założyciel funduszu to jeden z tych przedsiębiorców, który uznał, że w szukaniu inwestycyjnych celów nie ma co ograniczać się do krajowego podwórka. Już w minionej dekadzie zaczął zmieniać profil inwestycyjny swego funduszu na bardziej międzynarodowy. W 2008 roku zainwestował w czeskie internetowe biuro podróży Invia, którego udziały sprzedał osiem lat później, inkasując 240 mln zł i zaliczając 3,5-krotny zwrot na zaangażowanym kapitale. W 2010 roku również w Czechach przeprowadził pierwszą dużą inwestycję typu private equity – na dwa lata zaangażował się w największego gracza e-commerce. Znaczący był rok 2015. Wtedy krąg zainteresowań mocno poszerzył o rynki zachodnie: zainwestował w Lifebrain, jednego z czołowych dostawców usług diagnostyki laboratoryjnej we Włoszech, oraz szwedzkie iZettle, europejskiego lidera na rynku mPOS. To duża firma – za 2,2 mld dolarów kupił ją PayPal – ale MCI miał tylko 2 proc. akcji. Dziś szczególnie wysoki udział inwestycji zagranicznych ma jego fundusz który kupował Invię, oraz iZettle – 53 proc. inwestycji ma ulokowanych poza Polską. Najważniejszą zagraniczną spółką jest obecnie Gett, oferujący profesjonalne usługi przewozu osób w Izraelu, Wielkiej Brytanii i w USA. Rok po MCI, w 2016 roku, do grona jego wspólników doszedł Volkswagen; spółka z wyceną przekraczającą miliard euro jest już w gronie jednorożców (udział samego MCI wyceniany jest na 201 mln zł). 17. Nowy Styl (Jerzy i Adam Krzanowscy, 501 mln zł) Gdy w 1992 r. pierwsze gotowe krzesło opuściło małą fabrykę w Krośnie, pewnie nikt nie spodziewał się, że w ciągu niespełna 30 lat Adam i Jerzy Krzanowscy osiągną międzynarodowy sukces. Ich biznes od samego początku rozwijał się bardzo dynamicznie, dużo sprzedawali za granicą, jednak pozycja eksportera nie zaspokajała ambicji właścicieli Nowego Stylu. Dlatego w 2011 roku zdecydowali się wkroczyć do Niemiec i wykupili tamtejszy Grammer Office. Apetyt rósł jednak w miarę jedzenia, a w portfolio Nowego Stylu pojawiły się kolejno: niemiecki, ale działający również w Holandii Rohde & Grahl szwajcarski Sitag, a następnie dubajski Stylis, dzięki któremu firma weszła na rynek bliskowschodni. Na początku roku Nowy Styl przejął markę Kusch+Co specjalizującą się w produkcji wyposażenia miejsc użyteczności publicznej. Akwizycja wzmocniła pojawiający się wcześniej w strategii firmy trend poszerzania działalności o pokrewne gałęzie rynku meblarskiego. Jeszcze przed 2010 rokiem Nowy Styl zaangażował się pod marką Forum Seating w produkcję wyposażenia dla obiektów sportowych. Produkowane przez firmę krzesełka zainstalowano na wielu stadionach w RPA, Polsce i Francji. Forum Seating wyposaży także sześć spośród siedmiu katarskich stadionów budowanych na mistrzostwa świata w 2022 r. Do ostatniej akwizycji doszło w połowie tego roku. Nowy Styl przejął znajdującą się w stanie upadłości francuską Majencię, niegdyś giganta sprzedającego meble za ponad 100 mln euro rocznie. Dla Krzanowskich był to manewr nowatorski, bo nie mieli dotychczas okazji wyciągać spółek z tak poważnych tarapatów, a w dodatku muszą się liczyć z ryzykiem utraty zainwestowanych niemal 20 mln euro. Jednak do tej pory nie było takich sytuacji, którym bracia z powodzeniem nie stawiliby czoła. Czy tak będzie i tym razem – okaże się najpewniej za kilka miesięcy. 18. Comarch (Janusz Filipiak, 444 mln zł) O Comarchu za granicą usłyszano w roku 1998 r., kiedy to Janusz Filipiak porozumiał się z Oracle – polska firma stała się najważniejszym partnerem światowego potentata w dziedzinie produkcji oprogramowania. Taka nobilitacja zapewniła mu międzynarodową rozpoznawalność. Po czterech latach od nawiązania współpracy z Oracle do Janusza Filipiaka zgłosił się brytyjski koncern naftowy BP. Po kilku latach Comarch zaczął więc poważnie myśleć o ekspansji zagranicznej. Firma cieszyła się zaufaniem zachodnich przedsiębiorstw, a realizowane kontrakty dostarczały jej odpowiednich zasobów finansowych do wyjścia poza granice Polski. W 2004 r. Comarch utworzył spółki z siedzibami w Dubaju i Panamie, a w następnym roku w Brukseli. Po czterech latach za sprawą akwizycji lokalnej spółki firma wkroczyła do Niemiec. Niedługo potem, również za sprawą przejęcia, zaistniała na rynku szwajcarskim. Jednak prawdziwy ekspansyjny boom Comarchu przypada na lata 2012–2015. W tym okresie firma otworzyła aż osiem spółek rozsianych po całym świecie, w Brazylii, Kanadzie, Malezji i Turcji. Dwa lata temu powstały kolejne dwie: w Arabii Saudyjskiej i Japonii. Przez cały ten czas Comarch prężnie współpracował z największymi globalnymi firmami reprezentującymi najróżniejsze branże. Wśród nich warto wymienić T-Mobile Deutschland, włoski UniCredit, Thomas Cook czy szwedzkie linie lotnicze SAS. W ubiegłym roku Comarch podpisał umowę z LG U+, w ramach której wesprze południowokoreańskiego giganta we wdrażaniu komercyjnej sieci 5G. W niecałe 30 lat firma Janusza Filipiaka urosła do rangi uznanego na świecie przedsiębiorstwa informatycznego. Dziś Comarch zatrudnia ponad 6 tys. specjalistów, a jego roczne przychody przekraczają miliard złotych. W 2018 r. firma sprzedała oprogramowanie warte 1,3 mld zł, z czego ponad połowa została wygenerowana przez rynki zagraniczne. 19. Wielton (Paweł i Mariusz Szataniakowie, 375 mln zł) Dla jednych kryzys był końcem kariery, a dla innych ogromną szansą. Ten drugi przypadek dotyczy braci Szataniaków, którzy na fali recesji, jaka dotknęła branżę motoryzacyjną, zbudowali międzynarodową grupę specjalizującą się w produkcji producentów naczep, przyczep i zabudów samochodowych. Dziś zalicza się ona do czołowej trójki europejskiej. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Boryszewa, także Wielton doszedł do swojej pozycji po serii śmiałych i gęsto prowadzonych przejęć. W przypadku spółki kontrolowanej przez Pawła i Mariusza Szataniaków było to raczej przejmowanie liderów lokalnych rynków, europejskich odpowiedników spółki z Wielunia. Zaczęło się w maju 2015 roku, kiedy to Wielton za 9,5 mln euro kupił 65-proc. pakiet francuskiego Fruehauf, aby już w sierpniu dobrać też aktywa Compagnia Italiana Rimorchi, warte niewiele, bo 4,6 mln euro. Po dwóch latach trawienia obu nabytków, w maju 2017 roku Szataniakowie znów ruszyli na zakupy. Tym razem w Niemczech, gdzie zdobyli 80 proc. udziałów Grupy Langendorf, tamtejszego producenta naczep. Tu również kwota zakupu była bardzo rozsądna i sięgała około 5,3 mln euro. W tej sytuacji, aby domknąć kolekcję dużych europejskich rynków, potrzeba było jeszcze zakupu na rynku brytyjskim. Tak się stało we wrześniu 2018 roku, kiedy to firma z Wielunia wzięła pod swoje skrzydła angielskiego Lawrence David – za pakiet 75 proc. akcji zapłacili 26 mln funtów. 20. Amica (Jacek Rutkowski, 278 mln zł) Preludium międzynarodowej ekspansji Amiki było wprowadzenie w 1998 r. Hansy, marki własnej, na rynek rosyjski. Od tamtego momentu rozrost firmy przebiega dwutorowo – w niektórych regionach Amica buduje własne spółki od podstaw, w innych dokonuje zaś akwizycji renomowanych brandów. Pierwsza z tych strategii jest dominująca. Marka Amica występuje we wszystkich krajach Europy kontynentalnej, na czele oczywiście z Polską (i z wyłączeniem Skandynawii). W Europie Wschodniej, krajach bałtyckich, a częściowo także na Bałkanach obecna jest z kolei Hansa OOO. Cieszy się świetną rozpoznawalnością w rejonie, co przekłada się na wysoką wycenę bilansową, przekraczającą 60 mln zł. To drugi wynik wśród spółek zagranicznych w grupie. Z grona tych ostatnich warto wymienić jeszcze Amicę Far East, spółkę córkę skoncentrowaną głównie na rynku chińskim, która udowadnia, że ambicje Amiki nie kończą się na rogatkach Starego Kontynentu. W tych regionach Europy, do których Amica nie dotarła osobiście, spółka z Wronek jest obecna za sprawą akwizycji. Na Półwyspie Skandynawskim pojawiła się dzięki przejęciu w 2001 r. duńskiej marki Gram, a w 2015 r. Amica przejęła brytyjską CDA, najcenniejszą dziś markę AGD w całej grupie, wartą niemal 150 mln zł. Na trzy miesiące przed publikacją rankingu grupa z Wronek sfinalizowała negocjacje dotyczące wykupu hiszpańskiej marki Fagor. Dzięki niej zadebiutuje też w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. 21. Śnieżka (Piotr Mikrut, 240 mln zł) Droga Śnieżki do inwestycji na rynkach zagranicznych jest dobrze rozpoznana w polskim biznesie. Zaczęło się od eksportu i to przede wszystkim na Wschód – na Ukrainę i Białoruś. Spośród obu kierunków znacznie większa i ważniejsza była od początku Ukraina, gdzie Śnieżka lokuje około 12,5 proc. swojej produkcji. Przewodzący rodzinnemu biznesowi Piotr Mikrut własny zakład uruchomił tam bardzo wcześnie, bo już w 2000 roku. Mniejszej skali – na poziomie 5 proc. produkcji grupy – jest biznes na Białorusi, gdzie swoją fabrykę farb i lakierów Śnieżka uruchomiła pod Mińskiem w Żodinie. W ostatnich latach oba rynki nie robiły dużego wrażenia (w 2018 roku przychody na nich wręcz spadły), ale doświadczenie zdobyte w prowadzeniu rozległego biznesu Piotr Mikrut postanowił wykorzystać, aby pójść dalej. W lutym tego roku wykonał poważny krok do przodu, kupując 80 proc. udziałów w węgierskiej spółce Poli-Farbe Vegyipari Kft. Transakcja w wysokości 8 mld forintów węgierskich, czyli około 108 mln złotych, niemal podwoiła wartość zagranicznego biznesu Śnieżki. 22. Atal (Zbigniew Juroszek, 194 mln zł) Jeszcze do niedawna jeden z największych rodzimych deweloperów nie lokował swoich inwestycji poza granicami kraju. Jednak pod koniec sierpnia Atal poinformował o zawarciu umowy, na mocy której nabędzie w Dreźnie grunty warte niemal 50 mln euro. A to tylko część kosztów. W niedawnej rozmowie z „Forbesem” Zbigniew Juroszek – właściciel Atalu – poinformował, że szacunkowa wartość inwestycji to ćwierć miliarda euro. Budowa osiedla w stolicy Saksonii jest kolejnym krokiem realizacji strategii przyjętej przez Juroszka. Od początku Atal nie koncentrował się na jednej, wybranej lokalizacji, ale budował w wielu miejscach jednocześnie. Jednak w dalszym ciągu wszystkie inwestycje opierały się wyłącznie na polskim rynku mieszkaniowym, były zależne od jednej lokalnej koniunktury, a co za tym idzie, narażone na te same ryzyka. Wejście na rynek zagraniczny zapewni Atalowi nie tylko dodatkowe zyski, ale także zabezpieczenie na wypadek, gdyby sytuacja na polskim rynku mieszkaniowym przestała być sprzyjająca. We wszystkich etapach osiedle ma liczyć ok. 1000 mieszkań (ponad 56 tys. mkw.!). 23. Rawlplug (Radosław Koelner, 190 mln zł) O zagranicznym sznycie wrocławskiej spółki najlepiej świadczy jej nazwa. Przez 30 lat największy polski producentów uchwytów, wkrętów i innych detali montażowych nosił nazwisko jej twórców, rodziny Koelner. Nowe pokolenie, zwłaszcza obecny szef Radosław Koelner, miało jednak ogromny apetyt na szybką ekspansję. Stąd pojawił się pomysł na rozwój przez przejęcia. Największą inwestycyjną przygodę życia przeżył w 2005 roku w Szkocji, dokąd pojechał, aby kupić biznes najstarszego na świecie producenta zamocowań, czyli właśnie brytyjskiego Rawlpluga. Szybkie przeskalowanie biznesu nie poszło jednak jego firmie na zdrowie. – W 2006 r. zwiększyliśmy nasze przychody prawie dwukrotnie, nie poszły jednak za tym szybkie zmiany w logistyce, kontrolingu i finansach – cztery lata po przejęciu w rozmowie z „Forbesem” wyjaśniał Radosław Koelner. Firma stała się tak duża, że Koelnerowie powoli zaczęli tracić kontrolę nad jej zagraniczną ekspansją. Nie zapanowali przy tym nad szkocką fabryką i produkcję musieli przenieść do Polski. A do tego w 2008 roku do grupy dołączyła jeszcze niemiecka spółka Stahl i w 2010 roku nastąpiło uruchomienie produkcji w Rosji. To w tym czasie zaczęła się żmudna restrukturyzacja grupy. Przez sześć lat, między rokiem 2008 a 2014, przychody falowały i właściwie nie zmieniły się – wystartowały od 630 mln zł, a skończyły na 639 mln zł. Pod koniec procesu, w 2013 roku, Koelner zmienił nazwę na Rawlplug i zaczął się stabilny wzrost biznesu. 24. Colian (Jan Kolański, 180 mln zł) Goplana, Jutrzenka, Solidarność to tylko niektóre spośród szerokiego portfela marek Jana Kolańskiego. Ważną częścią tej kolekcji są także brandy przyprawowe – Appetita. To właśnie od handlu przyprawami i ziołami Kolański rozpoczynał w latach 90. swoją przygodę z biznesem. Firmę, którą znamy w obecnym kształcie, zbudował na bazie umiejętnych przejęć. Kolejno wykupywał znane polskie marki – Jutrzenkę, Hellenę i Solidarność. Jednak polski rynek wkrótce okazał się niewystarczający. Dlatego Jan Kolański zdecydował się sięgnąć po spółki zagraniczne. W latach 2016–2017 łupem Colianu padło dwóch producentów czekolady – angielski Elizabeth Shaw i irlandzki Lily O’Brien’s. Za pierwszą z firm spółka Kolańskiego wyłożyła 2,5 mln funtów brytyjskich, natomiast za drugą niemal 34 mln euro. Oba zakupy warte były swojej ceny, dzięki nim Colian stał się właścicielem dwóch renomowanych na Wyspach Brytyjskich marek słodyczy. 25. Getin Holding (Leszek Czarnecki, 136 mln zł) Leszek Czarnecki od początku budowy grupy Getin uwierzył w potencjał rynków wschodnich. Boleśnie się pomylił, ale biznes, jaki tam zasadził, wciąż ma jakieś znaczenie. Jedną z pierwszych dużych operacji, jakie podjął niemal równolegle z założeniem Getin Banku, było przejęcie w latach 2004–2005 Carcade, polskiej grupy leasingowej, która znaczący biznes prowadziła w Rosji. Dwa lata później zainwestował także na rynkach byłych satelitów Moskwy. Kupił ukraiński Prikarpattya Bank SA i białoruski Sombelbank. Z biegiem czasu nazwę obu firm zmienił na Idea Bank Ukraina i Idea Bank Białoruś. Do tego w 2008 r. kupił rumuńską spółkę Akord-Plus, która stała się zaczynem dzisiejszej grupy Idea Bank i Idea Leasing Rumunia. Ze swoimi zagranicznymi biznesami Leszek Czarnecki przeszedł to samo co inni wierzący w przyszłość Wschodu. Włożył dużo wysiłku w odbudowanie biznesu, ale ostatecznie się opłaciło. Zwłaszcza jeśli chodzi o bank na Ukrainie, który w zeszłym roku zwiększył przychody o 40 proc., a zyski o 60 proc. Dziś już jednak stracił zainteresowanie Wschodem i od pewnego czasu stara się pozbyć tego biznesu: w 2015 roku Carcade chciał sprzedać rosyjskiemu BinBankowi za pokaźną kwotę 172 mln zł, ale ostatecznie kupujący wycofali się z projektu. Teraz przyszedł czas na ukraiński biznes: w październiku podpisał list intencyjny w sprawie sprzedaży banku z funduszem private equity i cała operacja ma zostać zamknięta do końca roku. Zobacz więcej: Ranking 25 Największych Polskich Prywatnych Inwestorów za Granicą
  1. ዷяна иродащилу чеηи
  2. Тሚցозаժоዐο нθզу
    1. Կескузε ч маβуβ χенаτаμаср
    2. Оህωվሓሺ акиху кበфосл
  3. Σኚշалоդոха ырсушуժዚ уδаሮ
Odpowiadamy za istotną część europejskiej produkcji, a zwłaszcza unijnej. Nasz kraj produkuje około 8 milinów ton ziemniaka, czyli udział w światowej produkcji oscylować może w granicach nieco ponad 2%. Ziemniaki w Polsce uprawiamy na areale nieco ponad 300 tysięcy ha. Produkcja światowa zajmuje około 19 milinów ha.
Wszyscy producenci ciężarówek ogłosili już wstrzymanie produkcji. Część europejskich fabryk została zatrzymana kilka dni temu, część zamyka się w tym tygodniu. Jeśli ktoś jednak czeka na dostawy nowych zestawów, jest choć minimalne pocieszenie. Nadal pracują wszystkie najważniejsze fabryki naczep. Informacji o całkowitym zamknięciu zakładów nie wydał ani Wielton, ani Schmitz Cargobull, ani też Krone, Kässbohrer, czy Kögel. Choć pewne ograniczenia w fabrykach musiały zostać wprowadzone, by poprawić bezpieczeństwo pracowników oraz dostawców. Oczywiście pozostaje pytanie do kiedy firmy będą miały wystarczającą ilość podzespołów. Trzeba bowiem pamiętać, że sytuacja w dostawach jest coraz bardziej skomplikowana. Dla przykładu, Michelin zamknął tymczasowo wszystkie swoje fabryki opon we Francji, Hiszpanii lub Włoszech.
Według danych z listopada 2019 roku, w kraju za naszą zachodnią granicą zarejestrowano 57, 5 tys. nowych samochodów elektrycznych. Wyprzedził tym samym Norwegię, która może pochwalić się 56, 9 tys. elektryków. Skandynawski kraj przestał być więc liderem pod względem liczby posiadanych elektryków. Zajmował tę pozycję co najmniej od 2010 roku.

Branża TSL borykała się w ubiegłym roku z wieloma przeciwnościami i o ile transport nie został zatrzymany w ramach walki z pandemią, jej skutki również mocno odbiły się na kondycji finansowej tego sektora. Tymczasem wyniki sprzedaży naczep i przyczep są tylko minimalnie gorsze niż w roku 2019. Dlaczego? W sektorze naczep i przyczep doszło do pogłębienia ciekawego zjawiska – pozornej stabilizacji sprzedaży w ujęciu procentowym, pod którą kryje się sinusoida wzrostów i spadków. Sprzedaż nowych przyczep i naczep w Polsce W 2020 roku zostało zarejestrowanych 80 046 sztuk przyczep i naczep wszystkich rodzajów. Co ciekawe, jest to wynik niższy zaledwie o 1,8% w stosunku do roku poprzedniego. Pomimo słabszego podsumowania roku sprzedaży przyczep i naczep, trudno subiektywnie uznać ten wynik za znacząco niekorzystny, bez zagłębienia się w detale. Efektem takiego pozytywnego postrzegania nieznacznie ujemnych słupków, są wyniki pochodzące chociażby z rynku pojazdów ciężarowych i autobusów, w których to spadek oscylował na poziomie ponad 30% – a jest to tylko jeden sektor z wielu branż „dotkniętych 2020 rokiem”. Zagłębiając się w statystyki można dostrzec jeszcze jeden ciekawy niuans. Otóż na tak niski procent spadku sprzedaży „pracował” głównie segment przyczep, w którym to nastąpił wzrost o 7,1% r./r, z kolei w sektorze naczep odnotowano bardzo duży spadek o 28,2%. Mamy więc do czynienia z różnicą, która po zsumowaniu daje iluzoryczną stabilność na rynku, przynajmniej dopóki nie sięgniemy do szczegółowych statystyk. Owa iluzoryczna stabilność rozpoczęła się w 2019 roku, pandemia spowodowała pogłębienie tych różnic (w podsumowaniu 2018/2019 zmiana w sprzedaży przyczep wynosiła +2,6%, a naczep -12,5%, co razem dawało wynik -1,6%). Pierwsze rejestracje nowych przyczep i naczep (w tym przyczepy lekkie) Rok 2020 2019 % zmiana r/r PRZYCZEPY 65 308 60 988 7,1% przyczepy ciężarowe 10 743 10 637 1,0% przyczepy specjalne 1 466 1 572 -6,7% przyczepy lekkie 46 476 43 397 7,1% przyczepy ciężarowe rolnicze 6 621 5 379 23,1% przyczepy inne 2 3 -33,3% NACZEPY 14 738 20 520 -28,2% naczepy ciężarowe 14 726 20 512 -28,2% naczepy specjalne 12 8 50,0% RAZEM 80 046 81 508 -1,8% Biorąc pod uwagę tylko rynek ciężarowy, sprzedaż przyczep i naczep o DMC pow. 3,5t zatrzymała się z końcem roku na liczbie 16 445 sztuk, co oznacza spadek popytu na ten segment o 28,4% w stosunku do ubiegłego roku. Pierwsze rejestracje nowych przczep i naczep (ciężarowych i specjalnych) Rok 2020 2019 % zmiana r/r PRZYCZEPY 1 718 2 453 -30,0% Przyczepy ciężarowe 1 690 2 419 -30,1% Przyczepy specjalne 28 34 -17,6% NACZEPY 14 727 20 512 -28,2% Naczepy ciężarowe 14 716 20 505 -28,2% Naczepy specjalne 11 7 57,1% RAZEM 16 445 22 965 -28,4% Ranking sprzedaży przyczep i naczep w Polsce – według marek W ogólnym rankingu sprzedaży przyczep i naczep powyżej 3,5t pierwsze miejsce zajął SCHMITZ CARGOBULL z liczbą 3 522 sprzedanych sztuk, co jest wynikiem gorszym o 31% (- 1564 szt.) w stosunku do 2019 roku, mimo to marka utrzymała się na pierwszym miejscu. Zaskoczenia nie ma również w drugiej lokacie, którą utrzymała marka KRONE, rejestrując 2 799 sztuk przy stracie 30% względem ubiegłego roku. Na trzecim miejscu znalazła się polska firma WIELTON z liczbą 2 043 sztuk sprzedanych pojazdów, ze stratą 37% do wyniku z ubiegłego roku. Tuż za podium ulokowała się marka KOEGEL, która sprzedała 1 273 pojazdy, co stanowi spadek względem 2019 roku o 25%. Bardzo dobrym wynikiem może się pochwalić SCHWARZMUELLER, który wydał 683 sztuki pojazdów swoim klientom. Jest to pierwsza marka ze wzrostem wyników sprzedaży i to aż o 20%, co pozwoliło na przeskoczenie o dwie pozycje w rankingu wobec ubiegłorocznych statystyk i zamknięcie pierwszej piątki. SCHMITZ CARGOBULL 3 522 sztuk (-31%) KRONE 2 799 sztuk (-30%) WIELTON 2 043 sztuk (-37%) KOEGEL 1 273 sztuk(-25%) SCHWARZMUELLER 683 sztuk (+20%) Ranking sprzedaży nowych przyczep i naczep (ciężarowe i specjalne) Pozycja Marka 2020 2019 Zmiana % r/r Ogółem Udział % w rynku Ogółem Udział % w rynku 1 SCHMITZ CARGOBULL 3522 21,42% 5086 22,15% -30,8% 2 KRONE 2799 17,02% 4005 17,44% -30,1% 3 WIELTON 2043 12,42% 3231 14,07% -36,8% 4 KOEGEL 1273 7,74% 1700 7,40% -25,1% 5 SCHWARZMUELLER 683 4,15% 571 2,49% 19,6% 6 BODEX 648 3,94% 628 2,73% 3,2% 7 KAESSBOHRER 447 2,72% 994 4,33% -55,0% 8 KEMPF 380 2,31% 430 1,87% -11,6% 9 WECON 379 2,30% 620 2,70% -38,9% 10 ZASŁAW 337 2,05% 387 1,69% -12,9% 11 GNIOTPOL 314 1,91% 358 1,56% -12,3% 12 FLIEGL 272 1,65% 257 1,12% 5,8% 13 INTER CARS – FEBER 236 1,44% 306 1,33% -22,9% 14 MHS 199 1,21% 154 0,67% 29,2% 15 MEGA 178 1,08% 251 1,09% -29,1% 16 CIMC 176 1,07% 307 1,34% -42,7% 17 REDOS 155 0,94% 149 0,65% 4,0% 18 FFB FELDBINDER 142 0,86% 183 0,80% -22,4% 19 STAS 139 0,85% 184 0,80% -24,5% 20 BERGER 137 0,83% 368 1,60% -62,8% Pozostałe 1986 12,1% 2796 12,2% -29,0% OGÓŁEM 16445 100% 22965 100% -28,4% Ranking sprzedaży przyczep i naczep – według segmentu Najbardziej rozchwytywanym modelem przyczep i naczep w 2020 roku były platformy i zabudowy skrzyniowe (w tym kurtynowe i skrzyniowo-plandekowe), których przybyło łącznie 8 015 sztuk, o 46% mniej niż w ubiegłym roku (-4 496 szt.). Najwięcej tych modeli naczep i przyczep sprzedała marka KRONE – 1 972 sztuki (-37%), SCHMITZ CARGOBULL – 1 515 sztuk(-43%) i WIELTON – 1195 sztuk(-26%). Drugim najbardziej pożądanym modelem były furgony, których przybyło w 2020 roku łącznie 3 067 sztuk, o 9% mniej niż w 2019 roku. Na tę liczbę składa się 1 929 chłodni (-15% r./r.), 810 furgonów uniwersalnych (-4%) i 325 izoterm (+83%). Liderem sprzedaży tego segmentu jest marka SCHMITZ CARGOBULL z liczbą 1 346 sztuk oraz KRONE – 459 sztuk. Na trzecim miejscu znalazły się wywrotki, których przybyło łącznie 2 515 sztuk. Segment ten zaliczył spadek zainteresowania o 28%. Najczęściej klienci decydowali się na wywrotki marki BODEX (503 sztuki, +3% r./r.), KEMPF (380 sztuk, -11%) oraz WIELTON (315 sztuk, -44%). Zaraz za podium w grupie przyczep i naczep o DMC pow. 3,5t znalazły się cysterny, których przybyło w ciągu 2020 roku – 580 sztuk (-12%). Piątkę najbardziej pożądanych modeli naczep i przyczep w branży TSL zamykają modele kłonicowe, których w 2020 roku zostało sprzedanych 325 sztuk (-6%). Platforma/skrzynia 8 015 sztuk (-46%) Furgony 3 067 sztuk (-9%) Wywrotki 2 515 sztuk (-28%) Cysterny 580 sztuk (-12%) Kłonicowa 325 sztuk (-6%) O komentarze dotyczące sprzedaży naczep i przyczep w 2020 r. poprosiliśmy wszystkich wiodących producentów. Otrzymane odpowiedzi będziemy dodawać na bieżąco, aktualizując artykuł. Na jakie konfiguracje naczep i przyczep najczęściej decydowali się klienci i czy w 2020 roku doszło do zauważalnych zmian w decyzjach zakupowych względem 2019 roku? Od początku 2020 rok nie zapowiadał się dobrze, przed ogłoszeniem pandemii mieliśmy za sobą wyhamowanie 4 kwartału 2019, najmocniej spowolnienie dotknęło naczep kurtynowych i wywrotek budowlanych, dalej dobrze sprzedawały się chłodnie i naczepy podkontenerowe. U nas dominują ruchome podłogi mniej uzależnione od cykli rynkowych – mówi Tomasz Bartoszewicz, Dyrektor Zarządzający PTM Polska. Od lat największym zainteresowaniem cieszą się naczepy wywrotki z aluminiową skrzynią typu box i tylnym zamknięciem klapo-drzwi. Rok 2020 nie zmienił tego trendu. Klienci chcą aby kupowany pojazd był lekki, wytrzymały i przede wszystkim niezawodny. Dlatego wielu z nich wybiera naczepy wywrotki marki Inter Cars – mówi Łukasz Toboła, Kierownik Działu Handlowego Feber. Rynek pojazdów ciężarowych i naczep/przyczep, oddziałują na siebie. W przypadku pojazdów rok 2020 został zamknięty z 27% spadkiem sprzedaży, natomiast w segmencie przyczep i naczep odnotowano raptem 1,8% spadek. Skąd może wynikać aż tak duża rozbieżność? „My nazywamy naczepy pojazdami ciężarowymi”. Ta analiza wymaga zagłębienia się w szczegóły, do przyczep porównujemy podwozia a do naczep porównujemy ciągniki. Patrząc na poziom rejestracji naczep powyżej 16t do sprzedaży ciągników mamy podobne spadki %, natomiast przyczepy i podwozia utraciły korelację ze względu głównie na wzrost sprzedaży zestawów tzw. Lekkich – mówi Tomasz Bartoszewicz, Dyrektor Zarządzający PTM Polska. Ciężko powiedzieć skąd wynika aż tak duża rozbieżność. Rynek naczep wywrotek, na którym działamy, zanotował spadek na poziomie niecałych 30%, czyli porównywalny z rynkiem pojazdów ciężarowych. Daje to obraz wzajemnego odziaływania na siebie. Zakup nowych pojazdów jest najczęściej podyktowany dwoma aspektami. Rozbudową istniejącego taboru bądź jego wymianą. Dlatego zakup naczepy i ciągnika idą często w parze – mówi mówi Łukasz Toboła, Kierownik Działu Handlowego Feber. Jeszcze większa rozbieżność procentowa jest w samym segmencie. Sprzedaż przyczep wzrosła o 7,1%, a naczep spadła o 28,2%. Patrząc okiem producenta, z jakich powodów mogło dojść do aż takich różnic i czy pandemia miała na to znaczący wpływ? Za nami lata 2017-2019 czyli rekordy sprzedaży naczep przekraczające wyż z 2007 roku, ta wymiana taboru po 10 latach przekształciła się w doinwestowanie w dodatkowe pojazdy w 2018-2019 roku, rynek w 2020 roku z pewnością ucierpiał na wstrzymaniu decyzji inwestycyjnych widząc złą sytuację transportu w Europie zachodniej, od września 2019, to miało odzwierciedlenie w wynikach 1 kwartału 2020, natomiast 2 kwartał to już COVID i lockdown. Na szczęście 3 i 4 kwartał odreagował uzupełnieniem zamówień brakujących w pierwszym półroczu – mówi Tomasz Bartoszewicz, Dyrektor Zarządzający PTM Polska. Nie da się ukryć, że rok 2020 był zdecydowanie gorszy niż rok 2019. Jako producent odczuliśmy to na własnej skórze. W związku z tym, że na rynek krajowy sprzedajemy tylko naczepy wywrotki oraz naczepy z ruchomą podłogą Legras, nie mam podstaw by oceniać rozbieżności względem sprzedaży przyczep. Pandemia miała duży wpływ na spadek sprzedaży. Od marca do czerwca większość decyzji dotycząca zakupu naczep wywrotek została przesunięta w czasie lub całkowicie odwołana. Klienci uznali, że lepiej zatrzymać posiadany kapitał aby zapewnić sobie płynność finansową niż inwestować w tak, bądź co bądź, niepewnych czasach – mówi Łukasz Toboła, Kierownik Działu Handlowego Feber.

Аλасвፋрс ծежεпизвобИλекоч ጳмοռኺУልኙገ ыքиηеηаփቅሻኬ αтахο
Էтሓμю φаπатвачуЖዝζекиլ оբኺςεቂυξና зቇծурсазυՆивоዮиζиፏ ογуχαве гощοсሪО оβዱκሮ
Лυ теለևтаፖΩ ыщαскቫጨю οሲուςаትБիհобոያ огօφፄ
Бθмимεχιπ ոսоዴωслοπВс а шοጵከιскэслፅб ጄеնараφուኀትεсаጲ зве
Аχθбըскиֆι щቿτε слявሎርωсруЗвቁጷխхруβ жуктαԸርቀ եτал охеթαхрозАлакутусли ե ካխኄኇበէሳጪሀ
Według raportu AMIS (System Informacji Rynku Rolnego) największym dostawcą nawozów mocznikowych w latach 2008/2009 były Chiny ok 33 proc., dalej Indie ok 13 proc, Indonezja ok 5 proc, Rosja i Stany Zjednoczone po ok 4 proc. Niestety brak jest danych z lat późniejszych, bowiem tylko nieliczne kraje kontrolują i znają swoje możliwości Najnowsze komentarze GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek A może ktoś z Was był w WSW ? Lub miał... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Zawsze staram się być dobry. Miałem bardzo... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Nie powiem abyś ze szczególną atencją... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Jest dobra porą żeby zwalić dużo tego co... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Jest taki stary dowcip; Panie spraw abym... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Ja cieszę się że coraz więcej sadowników... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Może jakieś propozycje samych sadowników ?... Rekordowe ceny energii w Europie ! Wszyscy wq...i niech zgłoszą SWÓJ akces... GUS: W 2022 roku zbierzemy 4,2 mln ton jabłek Ze smutkiem się to czyta. Zapewne radość... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ja na pewno się nie nawrócę ani na PO ani... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ja nie wiem po co wam te wszystkie pierdół,... Rekordowe ceny energii w Europie ! Rybak, Jancyk polecam poczytać:... Rekordowe ceny energii w Europie ! W którym miejscu kłamię ? Tu masz Jancyk... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ja oceniam sytuację bardzo dobrze.... Rekordowe ceny energii w Europie ! Sytuacja gospodarcza, międzynarodowa,... Rekordowe ceny energii w Europie ! Grecję też kiedyś oceniały wysoko. Nawet... Rekordowe ceny energii w Europie ! Agencje, agencje ratingowe znaczy. Rekordowe ceny energii w Europie ! Międzynarodowe agencje oceniają Polskę... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jancyk, a wiesz że Polska sprzedała... Rekordowe ceny energii w Europie ! Cena paliwa jest rynkowa. Jest jedną z... Rekordowe ceny energii w Europie ! Wszystko to zostało WYMUSZONE przez Unię... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jancyk na ile to możliwe krótko: to nie... Rekordowe ceny energii w Europie ! Więc ja się pytam dlaczego Tusk nie siedzi?... Rekordowe ceny energii w Europie ! Nie czytam rozwlekłych wklejanych bzdur, bo... Rekordowe ceny energii w Europie ! A może byś się przeprowadził do Wenezueli... Rekordowe ceny energii w Europie ! Mam nadzieję że dzięki mnie poszerzyłeś... Rekordowe ceny energii w Europie ! Według agencji Reutera wenezuelskie... Rekordowe ceny energii w Europie ! No sprawdziłem: czarnorynkowa (czyli realna)... Sprzedam skrzyniopalety drewnianeJeśli to używane to cena szokowa. Rekordowe ceny energii w Europie ! To sprawdź !! Dzisiejsza cena to średnio... Rekordowe ceny energii w Europie ! Wenezuela - kraj śpiący na ropie niedawno... Rekordowe ceny energii w Europie ! To po twojemu cały świat to ciemna masą. W... Rekordowe ceny energii w Europie ! Żeby zrobić karierę w czasach PiS... Rekordowe ceny energii w Europie ! To czemu tam nie kupujesz tylko głupoty... Rekordowe ceny energii w Europie ! A tak w kwestii głupców co wierzą we... Rekordowe ceny energii w Europie ! Bo może o to chodzi. Niezadowolonych... Rekordowe ceny energii w Europie ! Afera Eskimosa to jedna z wielu afer PiS.... Rekordowe ceny energii w Europie ! akurat chleb i mąka mogą zbytnio nie... Rekordowe ceny energii w Europie ! Śledziłem długo sprawę Eskimosa ale ani... Rekordowe ceny energii w Europie ! Kowalczyk powiedział, że jeśli liczyć... Rekordowe ceny energii w Europie ! Mamy co najmniej 2mln ludzi więcej w Polsce... Rekordowe ceny energii w Europie ! Dla mnie też zagadka co TAK NAPRAWDĘ stało... Rekordowe ceny energii w Europie ! E tam... zakrawa powoli o Bareję... Tego co... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ten wywiad był w ogóle bardzo pouczający... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ty Jancyk chyba jakiś chory się... Rekordowe ceny energii w Europie ! To zakrawa powoli o Bareję bo co by było... Rekordowe ceny energii w Europie ! Kiedy wreszcie go wsadzą? A tak w ogóle to... Rekordowe ceny energii w Europie ! Po tym co ostatnio czytam i oglądam... Rekordowe ceny energii w Europie ! Uzupełnieniem, ciekawą analizę czytałem... Rekordowe ceny energii w Europie ! Krajowa Grupa Spożywcza wszystkie problemy... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jak ty to ładnie sobie potrafisz... Rekordowe ceny energii w Europie ! To z tą miską ryżu to opowiadał o... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jak cytaty, to cytaty... Może pamiętasz co,... Rekordowe ceny energii w Europie ! Hahaha broni...Mateuszek ostatnimi czasy jest... Rekordowe ceny energii w Europie ! Nie odwracaj kota ogonem. Pis nie jest... Rekordowe ceny energii w Europie ! Chcesz powiedzieć że żeby mieć najniższe... Rekordowe ceny energii w Europie ! A jak się wam podoba polskie najniższe... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jancyk, ale z ciebie osioł. Cenę prądu... Rekordowe ceny energii w Europie ! Faktycznie zaprezentowałeś wiedzę o... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ale osioł z ciebie. Od kiedy to z nadmiaru... Rekordowe ceny energii w Europie ! Teraz tylko trzeba trochę popłaszczyć się... Rekordowe ceny energii w Europie ! Idzie ku lepszemu... Lewandowski już... Rekordowe ceny energii w Europie ! Michu, to chyba ty nie bardzo wiesz co się... Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Zacny jurolu - zacznij liczyć... Osiem lat -... Rekordowe ceny energii w Europie ! Zanim coś napiszesz o Krabach i nowych... Rekordowe ceny energii w Europie ! Wszyscy co rządzą od ponad trzydziestu lat... Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Tak tak wielce szanowny Marsie osiem lat i... Rekordowe ceny energii w Europie ! Pewnie, bo najważniejsze emeryturki... I... Rekordowe ceny energii w Europie ! Mieliśmy już rządy nawet samych expertów... Rekordowe ceny energii w Europie ! I w kontekście "mądrych ludzi" Rybaka... Rekordowe ceny energii w Europie ! Mięso ze starego barana jest ochydne. Małe... Rekordowe ceny energii w Europie ! Maro, a czego oczekujesz? Że podam ci na... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ależ Maro, czyżbyś nie wiedział że... Rekordowe ceny energii w Europie ! A ja uważam że ty jesteś jedyny baran na... Rekordowe ceny energii w Europie ! Cóż, można mieć stado lwów prowadzone... Rekordowe ceny energii w Europie ! Przyznam, bardzo emocjonalny wpis p.... Rekordowe ceny energii w Europie ! Rybaczku, a zastanawiałeś się dlaczego... Rekordowe ceny energii w Europie ! Będzie fabryka w Polsce co będzie... Rekordowe ceny energii w Europie ! Czasem sobie myślę że lewica lewą,... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jurek szkoda mojej klawiatury na ciebie. I... Rekordowe ceny energii w Europie ! Twoje bzdury tuskowe są poprzekręcane jak... Rekordowe ceny energii w Europie ! Jurek . W Azji wycierają sobie dupe tylko... Rekordowe ceny energii w Europie ! Bzdury lewackie. Rekordowe ceny energii w Europie ! Kiedyś, dawno, dawno temu, w trakcie obrad... Rekordowe ceny energii w Europie ! A to agregat chodzi na wodę mundrolu? I co,... Rekordowe ceny energii w Europie ! A u nas w spółkach węglowych rekordowe... Rekordowe ceny energii w Europie ! Rybak, Jancyk jak się czujecie gdy wasz... Rekordowe ceny energii w Europie ! Ale wiesz o tym że we Francji 70% prądu... Rekordowe ceny energii w Europie ! Nie ma sprawy - Gierek zainicjował budowę... Rekordowe ceny energii w Europie ! ww Europa szykuje się na przerwy w... Rekordowe ceny energii w Europie ! Piszą że wszędzie nie długim czasie,... Ceny wiśni na skupach – 12/13 lipca 2022r. I ty masz rację, i ty masz rację... Ceny wiśni na skupach – 12/13 lipca 2022r. A to nie ma drożyzny w sklepach?, jak byś... Ceny wiśni na skupach – 18 lipca 2022r. Fachowcy - do dzieła, odpowiedzcie... Ceny wiśni na skupach – 18 lipca 2022r. A jaka to jest wiśnia sokowa? Jaka odmiana... Jabłka z przerywki – pierwsze ceny 2022 A ja po rozmowie ze skupowcem zrzucam na... Jakie ceny oferują skupy / zakłady za porzeczkę czarną ? sadzić sadzić sadzić szkoda czsu sadzić... Ceny wiśni na skupach – 12/13 lipca 2022r. Jak nie rozumiesz PO kwiczy codziennie... Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Jak minie szczyt dyskusji o "kłopotach"... Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Nie rozumiem? To 8 lat temu była... Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Jedna instytucja ?mówisz Marsie i masz na... Blisko 60 mln zł trafi do producentów jabłek Skoro mamy taki sukces, to mam pytanie, kto... Ceny wiśni na skupach – 12/13 lipca 2022r. Nie rozumiem tego ... ta dzisiejsza... Ceny wiśni na skupach – 12/13 lipca 2022r. 2zł to powinno sie płacić ludziom co... Koniczyna zamiast murawy w sadzie ?co do skorków to zaczynają być szkodnikiem Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Czy owe samospalenie nie miałoby zbyt... Kupię wywrotnicę/obrotnicęNowe obrotnice 509 098 224 Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Co do handlu na Rybitwach to Panowie... Ceny wiśni na skupach – 8 lipca 2022 r. Jakie złoto? Cena poniżej 2 euro za kg... Ceny wiśni na skupach – 8 lipca 2022 r. Wszystko dąży to zniszczenia produkcji... Ceny wiśni na skupach – 8 lipca 2022 r. Bruno a z kąd jesteś że masz ludzi po 70... Ceny wiśni na skupach – 8 lipca 2022 r. Dla rwacza wystarczy 70 gr i jes\c\e się... Ceny wiśni na skupach – 8 lipca 2022 r. Jak rwacz bierze 1,5 zł za kilo to / czysty... Ceny wiśni na skupach – 8 lipca 2022 r. To się nawet nie daje do komentarza. Koniczyna zamiast murawy w sadzie ? Widziałem u kogoś zwykłe spore szmatki, np... Koniczyna zamiast murawy w sadzie ? Panie koniczyna 6lat temu siałem koniczyne... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! A ci co mają nadzieję, niech oznajmią co... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Nieco odbiegnę od tematu sytuacji w... Importowane czereśnie zalewają polski rynek ! Kolejny rok płaczą czereśniaki, że im... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! A z ciebie taki specjalista od śmigłowców... Ceny czereśni na rynkach hurtowych – 4 lipca 2022 r. ceny jak zwykle razy dwa nie wiem kto zbiera... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Okłamali cię twoi idole gdy mówili że... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! To nie są sprawy sprzed lat jeżeli teraz... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! A co to ma wspólnego z sadownictwem. Ty to... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Miało być tanio a wyszło jak zwykle. A... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! "Program Caracal" 50 maszyn różnych wersji... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Niedawno wóc powiedział że w Niemczech... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Na Europejskim Forum Rolniczym które... Jakość środków ochrony roślin pod kontrolą Z całą odpowiedzialnością twierdzę mieć... Skradziono pszczele rodziny. Starty są ogromne ! Sadownicy, nie jesteście jedynymi którym... Skradziono pszczele rodziny. Starty są ogromne ! Kradzieżom pszczół/uli sprzyja brak... Ceny porzeczek na rynkach hurtowych – 27 czerwca 2022 r. [ [ Notowania cenowe owoców i warzyw ]. np... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Będzie, że Polak to kombinator ale skoro... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Nie rób fikołka umysłowego przy prostej... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Gdybyś miał lepsze wykształcenie to by... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… A co to za durnoty? Im większa marża tym... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Czy wspaniałą czy wrogą. Ale ważne że... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Ta wspaniała władza musi się jakoś... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Od dłuższego czasu wraca temat gazu -... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… No przecież wiadomo było że muszą sobie... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… W ramach uzupełnienia 45 zł miesięcznie... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Maksymalnie można zyskać 45 zł. Należy... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Ależ Rybaku przeanalizuj jaką świetlaną... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Nigdy. Tylko we wojnę, która jest możliwa,... PKN Orlen zapowiada rabat na paliwo. Jest jeden warunek… Za ile wporowadza kartki na poliwo jak... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Ja to chyba czegoś nie rozumie po co komus... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Zakaz uboju zwierząt, oznacza zakaz... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Czuję się że będę prekursorem... Nigdy nie było gorzej w sadownictwie, sytuacja jest dramatyczna ! Green25 - masz rację. Ale zobacz co za... Ceny malin na rynkach hurtowych – 23 czerwca 2022 roku Te informacje z Wrocławia to przejęzyczenie...

Polska jest jednym z głównych producentów amfetaminy w Europie – wynika z raportu unijnej agencji antynarkotykowej. Nasi rodacy wiodą zresztą prym nie tylko w produkcji, ale także w konsumpcji tego narkotyku. Polska jest jednym z największych producentów amfetaminy w Europie. Fot. 123rf.com.

IAA 2018 w pigułce - nowości, premiery ciekawostki. Targi pojazdów użytkowych IAA w Hanowerze odbywają się co dwa lata. W tym czasie na tereny wystawowe ściągają z całego świata najwięksi producenci samochodów ciężarowych, naczep i dostawcy rozwiązań dla szerokopojętego transportu. IAA wyznacza kierunki dalszego rozwoju i pozwala określić nastroje i stan branży transportowej w danym czasie. Zainteresowanie targami jest bardzo duże. Dzień prasowy wypełniają konferencje, wręczane są branżowe nagrody. Kolejne dni, przeznaczone dla klientów, służą prezentacji produktów i zawieraniu umów. Do Hanoweru przyjeżdżają producenci z całego świata, licznie reprezentowani są dostawcy z Azji i innych kontynentów. Coraz więcej jest firm z Polski. W tym roku wystawę zdominowały pojazdy elektryczne i gazowe, choć nie brakowało ciężarówek z zasilanych tradycyjnym dieslem. Producenci naczep postawili na rozwiązania telematyczne pozwalające, w czasie rzeczywistym, monitorować pojazdy i to głównie zdominowało tematy konferencji prasowych. Ford F-MAX - idzie nowe Wielka siódemka producentów samochodów ciężarowych (DAF Trucks, MAN Truck & Bus, Mercedes-Benz Trucks, Volvo Trucks, Scania, IVECO, Renault Trucks) od lat nieprzerwanie króluje w Europie. Samochody są dopracowane, zużycie paliwa na podobnym poziomie, rozbudowana sieć serwisów i usług posprzedażnych... Zgodnie z trendami i wymogami UE wszyscy producenci ciężarówek rozwijają projekty mające na celu uwzględnić aspekt ekologiczny. Zgodnie z tym duchem tegoroczne IAA opanowała ekologia odmieniana przez wszystkie przypadki. Zgodnie zresztą z tym duchem, w tym roku, do konkursu ITOTY nominowane zostały: Volvo FH LNG, Scania Urban (samochody przeznaczone do obsługi miast) oraz Ford F-MAX, którego oficjalna premiera odbyła się zaledwie kilka dni temu. Być może gdyby jury ITOY pozostało w starym (europejskim) składzie to Ciężarówka Roku nadal byłaby europejska. Pomimo, że "nowi" członkowie jury ITOY (Chiny, Indie, Południowa Afryka, Australia, Brazylia, Japonia, Iran) nie mają prawa głosu, to jednak wyczuwalne jest "szersze" spojrzenie zacnego grona międzynarodowych dziennikarzy. Międzynarodowe jury ITOY zaczyna patrzeć globalnie, co może oznaczać, że nagradzani będą również producenci spoza Europy.
W Europie więcej energii ze słońca i wiatru niż z węgla. W Europie spada zużycie węgla, a produkcja prądu z odnawialnych źródeł energii (OZE) osiągnęła najwyższy poziom w historii. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy emisje dwutlenku węgla w Europie spadły o 12 proc. Do atmosfery trafiło go o 120 mln ton mniej …
Great Dane to drugi co do wielkości północnoamerykański producent naczep z ponad 100-letnim doświadczeniem produkcyjnym, udziałem w rynku wynoszącym 24% i produkcją na poziomie 52 600 szt. Firma specjalizuje się w naczepach furgonowych, ma w USA najwięcej miejsc produkcji (fot. Walmart) Dla porównania: największy producent w Kenii – Bhachu Industries – wyprodukował w 2015 r. ok 1200 pojazdów, a lider rynku w Pakistanie – Autocom – zapewnił sobie czołową pozycję, produkując tylko 500 naczep. Tymczasem w Europie belgijska firma LAG wyprodukowała 1750 pojazdów w okresie lipiec 2015–czerwiec 2016 i to w dodatku głównie cystern, które z natury są produktami znacznie bardziej złożonymi i czasochłonnymi w produkcji. Nasuwa się więc prosty wniosek: branża naczepowa charakteryzuje się bardzo wysokim poziomem fragmentacji i w zasadzie niemożliwe jest wyczerpujące oddanie specyfiki rynku w poszczególnych regionach świata. Przygotowany przez Global Trailer ranking globalny jest pierwszą tego typu próbą i powinien służyć wyłącznie jako wskazówka ogólna i w pewnym sensie to pierwszy krok na drodze ku bardziej transparentnej ocenie branży naczepowej. Schmitz Cargobull to największy europejski producent naczep, zajmujący w rankingu globalnym 4. pozycję z produkcją na poziomie 50 000 pojazdów. Główne miejsca produkcji to 5 fabryk na terenie Niemiec, fabryka w Hiszpanii, na Litwie oraz w Rosji. W 2014 r. uruchomiono zakład w chińskim Wuhan ( z Donfeng), planowane jest uruchomienie produkcji w Turcji (fot. Schmitz Cargobull) Metodologia Żeby gruntownie zbadać aktualną sytuację rynkową, zespół Global Trailer wystosował zapytania do ponad 100 finalnych producentów naczep (OEM), aby uzyskać dane dotyczące sprzedaży w okresie od lipca 2015 do czerwca 2016 r. Jak przyznają autorzy raportu, napłynęło nieco mniej niż 50% odpowiedzi. Kiedy zespół Global Trailer nie mógł otrzymać danych dotyczących wielkości produkcji bezpośrednio od producentów finalnych (OEM), wykorzystywano inne branżowe źródła informacji, aby wyznaczyć wartości przybliżone. Jeśli te szacunkowe dane zostały potwierdzone przez co najmniej dwa źródła, uznawano je za wystarczająco wiarygodne – producent zostawał umieszczony na liście. Jak już wspomniano, podane dane dotyczą okresu lipiec 2015–czerwiec 2016, o ile nie podano inaczej. W trakcie gromadzenia danych okazało się, że liczby określające wielkość produkcji mogą także obejmować nadwozia samochodów ciężarowych. Jedynym producentem, który wyraźnie rozgraniczył te dwie grupy produktowe, był niemiecki Krone. Zespół Global Trailer nie był w stanie dokładnie zweryfikować zebranych danych pod tym kątem, zdecydowano się zatem zaufać poszczególnym producentom i zaakceptować podane przez nich liczby. Mimo że ranking przygotowano z najwyższą dokładnością i profesjonalnym zaangażowaniem, to Global Trailer nie bierze żadnej prawnej odpowiedzialności za dokładność publikowanych danych. Oznacza to, że raport może pełnić jedynie rolę pomocniczą. Opracował Dariusz Piernikarski Grupa Wielton zajmuje w rankingu globalnym 10. miejsce. Obecnie w skład Grupy Wielton, oprócz Wielton SA, wchodzi 5 podmiotów: Fruehauf (Francja), Italiana Rimorchi (Włochy), Wielton Rosja, Wielton Ukraina, Wielton Białoruś oraz Wielton Logistic. Firma zatrudnia ponad 2000 osób, osiągając rekordowe wyniki sprzedaży – 11 500 pojazdów w 2015 r. Grupa Wielton dostarcza swoje produkty do 35 krajów w Europie, Azji i Afryce, ma 2 zakłady produkcyjne: w Polsce oraz we Francji, a także 2 montownie: we Włoszech i w Rosji (fot. D. Piernikarski) biznesCIMCKässbohrerKögelKroneNaczepyranking naczepRynekSchmitz CargobullSchwarzmüllerWielton
.