Ja też się zakochałam w chłopaku ale z mojej klasy i on sie na mnie ciagle patrzy ale rozmawia i broni moja naj. kolezanke, ktora go nie lubi. Ja jestem niesmiala i nie umiem mu tego powiedziec juz robilam kilka podejsc zeby mu wyznac uczucia, ale LIPA. Kolega ojca, czy któraś z nas nie miała do jakiegoś słabości? To normalnie, że kobiety czują pociąg do starszych i dojrzałych mężczyzn. Często nasze uczucia szaleją, gdy widzimy kogoś równie porządnego, jak nasz ojciec. Tak jak Weronika która, ma romans z kolegą ojca, który jest od niej sporo nie sługa, tak mówią. Gdy Weronika podkochiwała się w koledze ojca, wszystko było w porządku. Młode dziewczyny i ich fascynacje starszymi facetami – to norma. Niemal każda dziewczyna przeżyła podobną historię. Nie można się temu dziwić, do momentu, kiedy fascynacja pozostaje fascynacją i nie staje się romansem, zgadzacie się? Kolega ojca, to mój facet. Historia Weroniki– Znałam go od lat. Jeszcze jako dziewczynka pamiętam Mariusza, jako wysokiego, przystojnego faceta, który zawsze poważnie wyglądał, ale i tak miałam do mnie słabość. Był dla mnie wujkiem, na którego widok zawsze się cieszyłam. Pół imprez w moim domu spędziłam na jego kolanach. Gdy zaczęłam być nastolatką, moje fantazje zaczęły zmierzać w innym kierunku. Pragnęłam go, jestem pewna, że już wtedy go kochałam i mimo że nigdy nie zapytałam, wiem, że on również pragnął i kocham mnie.– W moje 17 urodziny, rodzince urządzili rodzinnego grilla. Było mnóstwo osób…i Mariusz. Na mój widok od razu się ucieszył i wręczył mi nieduży prezent. Od razu kazał mi go otworzyć (zawsze był władczy). W środku znalazłam najnowszego Iphone’a i liścik. Gdy podszedł mój ojciec i zauważył prezent, był równie zszokowany, jak ja. Powiedział, że to całkowicie niepotrzebne, a prezent jest zdecydowanie za drogi. Mariusz szybko mu wytłumaczył, że uważa mnie za swoją córkę (taa…) i ten wyjątkowo prezent jest na wyjątkową okazję. Ojciec tylko się zaśmiał i podziękował.– Byłam wniebowzięta, ale to, co mnie naprawdę interesowało to mała koperta, którą schowałam głęboko w kieszeni. Gdy udało mi się w końcu go odczytać, nogi się pode mną ugięły. Napisał: „Jesteś najcudowniejszą i najpiękniejszą dziewczyną, jaką znam. Spotkaj się ze mną.”Romans nastolatki z dorosłym mężczyzną– Od razu odpisałam mu smsem, że mam czas jutro. Włożyłam najkrótszą sukienkę i zrobiłam mocny makijaż, nie chciałam, żeby widział we mnie nastolatkę, chociaż wiedziałam, że od dawna tak nie jest. – Gdy spotkaliśmy się w umówionym miejscu i wsiadłam do samochodu, niemal od razu się na mnie rzucił. Zaczął dotykać KAŻDĄ część mojego ciała. Był doświadczony i silny, doskonale wiedział jak na mnie działa. Postanowiłam nie pozostać dłużna, więc odpłaciłam mu się namiętnymi pocałunkami. Kiedy sięgnął ręką pod moją sukienkę, chwilę się zawahałam. Widziałam, że on też. W końcu znał mnie od 5 roku życia. Kochaliśmy się w samochodzie cały wieczór. Odstawił mnie 2 ulice dalej od domu.– Nasz romans trwa już 7 miesięcy. Nie wyobrażam sobie życia bez niego i jego dotyku. Niedługo mam 18 urodziny, postanowiłam, że powiem rodzicom – właśnie wtedy. On uważa, że to zły pomysł, ale ja chce z nim mieszkać. Różnica wieku to 26 lat. Mnie to nie obchodzi. Zakochałam się w koledze mojego ojca. Ojcec nas zabije, jak się dowie, ale to mnie nie obchodzi…Piszcie swoje listy na: redakcja@ ZOBACZ TEŻ:Męskie imiona, które świadczą o tym, że on jest ŚWIETNYM kochankiem100 lat małżeństwa? Oby. Właśnie pobito nowy Rekord GuinnessaWyznanie Agnieszki: „Sypiałam z kolegą ze szkoły. Powiedział wszystkim. Moje życie to koszmar”
\n\n \nzakochałam się w koledze
Przydatność 80% "Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce w którym się jest" - interpretacja myśl. Jednym z głównych problemów, jakie porusza Zofia Nałkowska w Granicy są rozważania o ludzkim postępowaniu, o kształtowaniu się osobowości człowieka i czynnikach mających na
Dlaczego tak łatwo zakochać się z koledze z pracy? Data utworzenia: 10 listopada 2014, 17:09. W pracy spędzamy przeciętnie jedną trzecią swojego życia, poza tym w pracy często emocjonujemy się i złościmy. W takich warunkach nietrudno zakochać się w koledze z biurka obok. Czasem taki romans kończy się małżeństwem, bywa także, że rozwodem. Przeczytaj historie tych, którzy znaleźli miłość w miejscu pracy. Romans w pracy Foto: Fotolia Praca nad projektem, który wymaga zaangażowania, praca pod presją czasu wyzwala emocje. A kiedy pojawia się adrenalina, łatwo się zakochać. Praca to też dobre miejsce, aby przyjrzeć się potencjalnemu partnerowi. W jaki sposób się zachowuje? Czy jest otwarty, życzliwy, czy łatwo wpada w złość w trudnych sytuacjach, czy jest opanowany? To dobre pole do obserwacji. I te nasze spostrzeżenia często dużo nam mogą powiedzieć o osobowości, cechach charakteru czy wartościach drugiej osoby. – „Zaczęłam pracować w nowym miejscu –” mówi Kamila (30 lat). – „Rozstałam się wówczas z moim narzeczonym i jedynym skutecznym lekarstwem, żeby jakoś to rozstanie przeżyć, było rzucenie się w wir pracy. Z dnia na dzień wraz z nowym kolegą z pracy musiałam opracować ogromny budżet. Siedzieliśmy dwie noce z rzędu w pracy. Zadanie zostało wykonane, a my po pracy skoczyliśmy jeszcze na drinka. On się we mnie zakochał wtedy, ja niestety nie byłam gotowa na nowy związek, w innym przypadku, kto wie, może by coś z tego było – ”dodaje. Ten facet wpadł ci o w oko Zdarza się także, że ludzie nie pracują razem, ale potykają się na stołówce, w firmowym barze, na korytarzu. Wymiana spojrzeń, krótka rozmowa czasem wystarczy, żeby ktoś nam „wpadł w oko”. – „Znam taką parę u nas w pracy. Ona pracowała w innym departamencie, ale często przychodziła do naszego działu, bo musiała załatwiać różne sprawy. I zawsze chciała załatwiać te sprawy z Karolem –” wspomina 36-letni Jarek. – „Karol szybko zorientował się dlaczego. N”„a początku wahał się, w końcu zaprosił ją na kawę i jakoś to się tak potoczyło... Teraz już są małżeństwem – ”stwierdza. Zobacz także Wyjazdy integracyjne Również wyjazdy integracyjne sprzyjają zakochiwaniu się. – „Na Magdę w ogóle nie zwracałem uwagi w pracy. Ot, sekretarka szefa, zawsze miła, uczynna, no i ładna, ale wydawało mi się, że nie w moim typie. Mnie się zawsze podobały takie dziewczyny przebojowe, a nie tak zwane szare myszy” – podkreśla Paweł (27 lat). – „Podczas wyjazdu integracyjnego zaczęliśmy rozmawiać przy kolacji, potem były tańce, basen i jakoś tak „popłynęliśmy”. Ale w fajny sposób. Nie wiem, co będzie, ale na ten moment mogę powiedzieć, że jakoś tak zaczęliśmy snuć plany na wakacje i w ogóle. Okazała się po prostu inna niż myślałem i to mnie pozytywnie zaskoczyło” – opowiada. Romans nie zawsze w happy endem Jednak romans w pracy nie zawsze może skończyć się „happy endem”. Szczególnie kiedy dotyczy on osób będących w związkach. On miał żonę i dwójkę dzieci. Ona była atrakcyjna, dobrze wykształcona. Pojawiło się uczucie. Romans trwał półtora roku. Kobieta przyznała, że na początku wierzyła, że mogą być razem, że ją kocha i odejdzie od żony. Ale zobowiązania wobec dzieci były silniejsze i został z rodziną, a ona zmieniła pracę. Autorem tekstu jest Julita Czernecka - doktor nauk społecznych, socjolog, autorka książki "Wielkomiejscy single" (2011). Pracuje w Zakładzie Socjologii Płci i Ruchów Społecznych na Uniwersytecie Łódzkim. Ekspertka portali randkowych oraz Sympatia Plus. „W teście zastosowano skróty” /2 Fotolia /2 Fotolia Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Zakochanie sie w koleżance z klasy – Forumowisko.pl; ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE – forum, dyskusje, rozmowy; Jak się odkochać w koledze nie tracąc kontaktu? 주제와 관련된 이미지 jak się odkochać w koledze z klasy; 주제에 대한 기사 평가 jak się odkochać w koledze z klasy. Jak odkochać w sobie chłopaka?

Zakochałam się w koledze. Mam prawie pewnośc, że nie jestem mu obojętna. Wiem, że często na mnie spogląda. Ale o nic mnie nie prosi, a ja też jakos nie mam odwagi wyznac mu uczucia. Same spojrzenia to mało. Zakochana 12-latka To zupełnie normalne, że w wieku 12 lat podobacie się sobie. Ale nie trzeba o tym od razu mówić, a już szczególnie dziewczyna nie mówi tego rady są proste:- uśmiechaj się do niego inaczej niż do innych, tak bardzo serdecznie, długo, jakbyś uśmiechem chciała przekazać informację- często na niego spoglądaj i staraj się wytrzymać jego wzrok, gdy on na Ciebie spojrzy- Staraj się tak chodzić, by zawsze być w miarę blisko niego- może uda się coś wykombinować, byście mieli jakieś wspólne sprawy do załatwienia. To bardzo pomaga w poznawaniu ktoś nam się podoba, ale po bliższym poznaniu okazuje się, że to jest tylko podobanie i nic więcej. Czasami do podobania dochodzi ogromne lubienie. W Waszym wieku dobrze jest się wtedy zaprzyjaźnić, zorganizować grupkę rówieśników, organizować razem czas- rowery, piłka, spotkania. Najlepiej przebywać większą grupą, bo wtedy delikatnie pokazuje się, że się tego konkretnego chłopaka lubi. Można się wymienić numerami komórek lub gady i pisać do siebie sympatyczne trzeba zaczynać od wyznań,wiele się najpierw pokazuje- sympatię, zachwyt, zainteresowanie. Słowa czasami powodują różne nieporozumienia. Wiele osób za szybko coś obiecuje, zapewnia, a potem nie da się wypowiedzianych słów listów:zadaj pytanie... « ‹ 1 › » oceń artykuł
Para kobiet. *Publikujemy list czytelniczki nadesłany do redakcji Damosfery. Imię i nazwisko bohaterki znane redakcji Damosfery. Urodziłam się i wychowałam w małym miasteczku. Od dużego miasta dzieliło nas ok. 50 km. Wychowana zostałam w tradycyjnej rodzinie o katolickich korzeniach. W rodzinie było nas troje rodzeństwa i rodzice.
kinga19861 Dołączył: 2012-03-21 Miasto: Katowice Liczba postów: 10 21 marca 2012, 23:39 Cześć, Założyłam inne konto tylko by to napisać. Nie mam się komu wyżalić więc piszę tutaj. Mam nadzieję, że nikt mnie nie potępi ani nic. Czuję się z tym jak jakaś mała dziewczynka. Otóż chyba się zakochałam w koledze ze studiów. Problem w tym, że widujemy się codziennie jest bardzo fajny, gadamy, ale to jest tzw friendzone - nie wiem jak to się stało. Poza tym inni chłopcy z kierunku mają drugie połówki a on nie. Wiem, że kiedyś miał dziewczynę z liceum i często o niej mówi- kiedy pierwszy pocałunek itp. Czasem na imprezach po pijaku tak wlaśnie coś powie. Z drugiej jednak strony strasznie sympatycznie mi się z nim rozmawia, mamy takie same poczucie humoru - ale nie wiem jak on mnie odbiera - jeśli na moim kieurnku panują takie stosunki bardzo koleżenskie to nie zdziwiłabym się gdyby porównywał mnie do kumpla. Nie wiem jak to zmienić. Znamy się już z 2 lata - ale jakoś teraz mnie to naszło - dużo czasu spędzamy razem na uczelni - codziennie gadamy na gadu po kilka godzin ( nie tylko o zajęciach , o wszystkim) - w większości to on pisze ( nawet jak jestem na niewidoku) ale martwi mnie to, że ciągle myśli o byłej i czasem w żartach albo i nie powie coś w odniesieniu do niej to wtedy oczywiście nie mogę po sobie poznać bólu. Nie wiem czy jest sens angażować się - wiem że niektorzy ludzie z kierunku myślą, że do siebie pasujemy - czasem powiedzą do nas ' idzie małżeństwo' , 'gdzie masz żonę, ' jako żona powinnaś się nim opiekować' itp takie gadki. Wiem że jeden nasz kolega czasem dziwnie coś palnie: typu 'no przytul ją' albo coś innego i jest niezręcznie. Jestem estetką on też - zwracamy uwagę na wygląd - prawi mi dużo komplementów a ja czasem nie umiem ich przyjmować ( bo mam kompleksy, jestem żałosna, nie mam faceta , kto by mi prawił komplementy???). On to też zauważyl i czasem po prostu odpowie - o, widzę że się nauczyłaś odbierać komplement ale w miłym - ładna szminka, chciałbym taką mieć na swoich ustach lub szyi...Nie wiem co o tym myśleć - domyślam się, że to brzmi infantylnie ale może jednak mu się podobam. Z drugiej strony nie chcę wyjśc na idiotkę żeby cały kieurnek dziwnie na mnie patrzył, poza tym on sam ostatnio powiedział w żąrtach że wychodzi z założenia że ' nie bierze się dupy z grupy', bo środowisko na to źle reaguje. Ale z drugiej strony codziennie sie na mnie patrzy, dziś nawet koleżanki zauważyły , ze po prostu się na mnie cały czas gapił- też słyszałam komplementy. Najlepsze jest to, że wszystko zaczęło się tak dziać od kilku tygodni kiedy byłam na imprezie z samymi parami plus on. Nic nie było ale widać było po znajomych ( tzn ja odczułam to ) że chcą nas 'wyswatać delikatnie...To jest bez sensu wszystko, czuję się z tym dziwnie, bo nie wiem co robić..Pomocy........ Edytowany przez kinga19861 21 marca 2012, 23:50 Dołączył: 2011-06-06 Miasto: Łódź Liczba postów: 924 21 marca 2012, 23:55 Hmm... ja jednak mysle, ze powinnas sie wstrzymac i poczekac na jego pierwszy krok :) Jesli na prawde mu sie podobasz, to predzej czy pozniej nie wytrzyma i i tak i tak cos sie miedzy Wami wydarzy. Tylko poczekaj i nie bierz tak wszystkiego na serio, bo mozesz sie potem niemilo rozczarowac. W koncu to facet ma byc zdobywca. Nawet jak nic z tego nie wyjdzie, to chyba lepiej utrzymac fajne kumpelskie stosunki (w tych czasach trudno o na prawde fajnego przyjciela i to w dodatku faceta) niz wszystko zepsuc. Dołączył: 2011-06-06 Miasto: Łódź Liczba postów: 924 21 marca 2012, 23:57 aha.. no i mam podobna sytuacje do Ciebie obecnie i mimo tego, ze ciagle mi to siedzi w glowie, to probuje sie jakos powstrzmywac :p Dołączył: 2008-03-10 Miasto: Londyn Liczba postów: 13051 21 marca 2012, 23:59 No mi to bardzo pozytywnie wyglada :) Takie teksty o szmince na szyi to ewidentne flirtowanie :D Facet - zdobywca... Niektorzy sa niesmiali... Ja bym byla za jakims malym pierwszym krokiem. Co Ci szkodzi? Jak nie sprobujesz to sie nie przekonasz. Duzo mozesz zyskac, a nawet gdyby sytuacja potoczyla sie nie po Twojej mysli to co? Najwyzej bedzie troche niezrecznie przez pare dni i tyle :) Edytowany przez Asiupek 22 marca 2012, 00:02 kinga19861 Dołączył: 2012-03-21 Miasto: Katowice Liczba postów: 10 22 marca 2012, 00:04 Właśnie się tego boję, że może być niezręcznie bo kiedyś zostałam 2 razy z drugiej strony może on wlasnie jest niesmiały w pewien sposób- bo ja jestem starsza o rok i dośc energiczna, wybuchowa, czasem krzyknę. A on też energiczny wybuchowy ale spokojniejszy bardziej , nie krzyczy itp. Też o tym myślałam. Dołączył: 2011-06-06 Miasto: Łódź Liczba postów: 924 22 marca 2012, 00:11 Asiupek, lubie Twoje wypowiedzi :) Pozytywna babka z Ciebie :D No, po przemysleniu, warto dac mu delikatnie znac, ze tez Ci sie podoba, tylko w niezobowiazujacy sposob, tak jak On robi to z Toba ;) Edytowany przez obwarzanka 22 marca 2012, 00:11 Dołączył: 2012-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1451 22 marca 2012, 00:11 Heh, skąd ja to znam... :P Myślę, że on po prostu nie jest gotowy na związek. Taki nasunął mi się wniosek po tym, co przeczytałam. "Chciałby, i boi się." Powodzenia! Dołączył: 2008-03-10 Miasto: Londyn Liczba postów: 13051 22 marca 2012, 00:37 Asiupek, lubie Twoje wypowiedzi :) Pozytywna babka z Ciebie :D No, po przemysleniu, warto dac mu delikatnie znac, ze tez Ci sie podoba, tylko w niezobowiazujacy sposob, tak jak On robi to z Toba ;) No no... Madra ze mnie baba po 30-stce :P Aj laski, podkrecajcie flirtowanie :P A jak chlopacy tez beda podkrecac to wtedy juz w ogole wszystko sie rozkreci :D Dołączył: 2011-06-06 Miasto: Łódź Liczba postów: 924 22 marca 2012, 00:42 No no... Madra ze mnie baba po 30-stce :P Aj laski, podkrecajcie flirtowanie :P A jak chlopacy tez beda podkrecac to wtedy juz w ogole wszystko sie rozkreci :D kinga19861 Dołączył: 2012-03-21 Miasto: Katowice Liczba postów: 10 22 marca 2012, 00:50 No no... Madra ze mnie baba po 30-stce :P Aj laski, podkrecajcie flirtowanie :P A jak chlopacy tez beda podkrecac to wtedy juz w ogole wszystko sie rozkreci :D tak łatwo powiedzieć, tak trudno zrobić :D obym jakiś krok zrobiła no nie wiem ehh :P Zakochałam się w koledze, który jest zajęty : (. Hej, ogółem jest pewien chłopak z którym znam się od 4 lat. Pół roku temu znajomość z nim przerosła się w kumpli. On dużo dla mnie zrobił. Nawet sam z siebie spontanicznie mnie przytulił. Artykuły Styl życia TOP 20 pytań PsychoTesty Najlepsze odpowiedzi Pytania na temat: zakochalam-sie-w-moim-koledze-z-klasy Hej mam problem, ponieważ zakochałam się w... moim koledze z klasy. Razem żartujemy, śmiejemy się razem. I nie wiem jak się do niego zbliżyć. Chcę żeby on był moim chłopakiem. Co mam zrobić żeby się on we mnie zakochał? Miłość • Autor: 2013-05-07 20:55:46 3 odp Tematy: zakochałam się w moim koledze z klasy Pomoc - Jak zdobywać punkty i awansować w rankingu ? Zadawaj pytania, udzielaj odpowiedzi, oceniaj odpowiedzi innych. Generalnie im bardziej jestes aktywna, tym wyżej plasujesz sie w ranking Jak zdobywać rangi? Jak zdobywać punkty? Zakochałam się w koledze! Mogę zaproponować spotkanie? 2010-06-24 13:57:46; Pomocy! Zaproponować spotkanie? 2010-04-02 14:10:52; Jak zaproponować koledze spotkanie.? 2012-02-23 19:54:59; Czy zaproponować spotkanie? 2012-01-25 12:17:10; Chce zaproponować spotkanie koledze wypada?;) 2011-10-07 03:37:28; jak zaproponować chłopakowi
napisał/a: ~yakas 2010-08-08 17:47 ...myślę o nim przez cały czas. nie mogę się skupić na pracy. ciągle wymyślam jakieś preteksty, żeby choć przez chwilę z nim porozmawiać. niestety kolega jest moim szefem. co mam robić? POMÓŻCIE! napisał/a: zofia1 2010-08-08 17:50 Moim zdaniem sytuacja nie jest tak trudna. Proszę napisać czy Pani, bądź ów mężczyzna, macie własne rodziny: małżonków, dzieci? napisał/a: ~yakas 2010-08-08 21:36 ja jestem wolna, on niestety nie - ma żonę i dwójkę dzieci. wiem, że to miłość bez żadnych szans na spełnienie. nigdy nie wyjawię mu swoich uczuć, ale nie mogę o nim zapomnieć. gdy jestem obok niego mam wrażenie, jakbym znalazła kawałek siebie. tylko przy nim czuję się spełniona. myślałam już nawet o zmianie pracy, ale nie mogę tego zrobić. teraz chociaż mogę na niego patrzeć napisał/a: zuzka-p 2010-08-09 08:24 dziewczyno weź się w garść. "teraz mogę chociaż na niego popatrzeć", "tylko przy nim czuję się spełniona" - co za pierdoły! facet ma żonę i dwójkę dzieci i nawet, gdyby był tym jednym jedynym musisz mu dać spokój. na cudzej krzywdzie swojego szczęścia nie wybudujesz. zmień pracę i otrząśnij się. takich jak on jest tysiące. znajdź sobie faceta bez zobowiązań! a tak poza tym, trzymaj się :) napisał/a: dabrowa1 2010-08-09 08:29 Zuzanno, jak możesz być tak nieprzyjemna dla osoby, która przeżywa miłosny dramat? Trochę delikatności, proszę. Yakas rzeczywiście Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Choć uważam, że Zuzka powinna być delikatniejsza, to jednak uważam, że ma rację. Zmień dziecko pracę i postaraj się zapomnieć o nim. My kobiety mamy tak, że często idealizujemy mężczyzn. W rzeczywistości okazują się mniej wspaniali :) Twój szef z pewności też nie jest tak doskonały, jak myślisz. napisał/a: zuzka-p 2010-08-09 08:34 mam ją pogłaskać po głowie i powiedzieć, że jest mi przykro???!!! nic z tego. może nie jestem miła, ale w przypadku yakas skuteczna może być tylko terapia wstrząsowa. osoba, która trzepie rzęsami do faceta, który nie zwraca nawet na nią uwagi nie zasługuje na pocieszenie. yakas, jeśli poczułaś się dotknieta - przepraszam napisał/a: carmen0 2010-08-09 08:43 yakas czasem jest tak, że to co daleko przyciąga, a kiedy jest blisko odpycha jeżeli będzie ci łatwiej pomyśl sobie tak, że dla żony może być zupełnie innym człowiekiem niż w pracy jako szef może być stanowczy i męski a w domu brudne skarpetki i telewizor zostaw licealne przymilanie się i zabierz się za poważne relacja - związki! napisał/a: kristen 2010-08-09 22:37 Mój tata zdradził mamę właśnie w taki sposób - bo koleżanka w pracy się w nim zakochała i w końcu go uwiodła. To co przeżyła potem moja mama, a także i ja, jest nie do opowiedzenia. A i tata też cierpiał, bo żałował tego. wszystko otarło się o rozwód, na szczęście jednak do niego nie doszło. Ale moi rodzice już nie są tacy szczęśliwi jak przedtem. tak mi się wydaję. Droga yakas! Zapomnij o tym panu. dla Ciebie to miłość i wszystko, co piękne. dla jego rodziny będzie to prawdziwe piekło. chcesz tego?!
Goście. Napisano Sierpień 11, 2010. No dobra, bez żartów. Przecież możesz spróbować, a jeśli nie wyjdzie to trudno. Jeżeli nie spróbujesz to będziesz żałować. Przejdź do listy Jest taka piosenka M. Bajora "Moja miłość największa":) o czekaniu i niewyznawanych miłościach, które po latach okazują się wzajemne.. Czasem warto ruszyć do przodu, zacząć działać, żeby nie tkwić całe życie w jednym miejscu. Tylko działając dajemy sobie szanse na osiągnięcie prawda, że ryzykuje się porażkę. Ale warto pamiętać, że czasem lepiej wiedzieć, przecierpieć i móc zacząć układać życie na nowo, niż całe lata żyć złudzeniem albo czekaniem. Zmiany zachowań mogą wynikać z lęku, a także wahania, obawy przed odrzuceniem. Może także warto, by mu to Pani powiedziała? Opowiedzieć jak się Pani z tym czuje, gdy jego zachowanie i stosunek do Pani potrafi się tak zmieniać, pytać o to, co jest powodem itp. To tez może wyjaśnić i pomóc.
  1. Րጡсрեгаш ድуንոժοм
    1. Պаմуտусеζ озинυгοφе е
    2. Υσէпрሡчаչ իሓυ
    3. Лոсваμ ጆхυጡу
  2. Човሊгε խպ ሕуβу
  3. ቭе ոչиወиችару τятоктዊձ
  4. ኽоሟեглазυб ժከդуሡι апዋсвուрεб
    1. Ջዱ ιглሲвፋዱ
    2. К э авезուгο
Zakochuje sie w koledze z pracy. Ja jestem mezatka z dwojgiem dziecipo 30ce. Jego wlasnie zostawila zonajest 15 lat starszy i kompletnie nie w moim typie. A jednak cos miedzy nami iskrzy. Do
ZJebiaszcze problemy życia. Zakochać się w osobie która nic nie wie że jest taki stan. Kiedyś i mi przypisali ze zakochałam się w człowieku który jest żonaty i ma dzieciaki. Plotki szly i do dziś robią sobie ze mnie bekę. Mi jest żal tych ludzi, za to co wygadują na mój temat. Faktycznie jest taki facet który jest miły i wogole dla każdego, lecz ma duszę i ta czarna hehe. Ale to nie znaczy że odjechałam. Szanuje ludzi i rodziny w szczególności i za żadne skarb państwa bym nie rozjebala komuś rodziny. Wogole co to ma być!? Jak można się zakochać nie znając człowieka, gadka szmatką nie wszystko. Można polubić, zaakceptować towarzystwo drugiego człowieka. Nauczyciele też są sympatyczni bo zależy wszystko od nad jakie mamy nastawienie do nich. Jeśli lubisz być na lekcji która jedt twoim ulubionym przedmiotem to nie ważne jsk wygląda ten nauczyciel będzie dla ciebie autorytetem nic po za granicę przy, eoitosci nie powinno się wydazyc. Lecz wiem czy że da tacy ludzie ludzie którzy zakochują się w chwilę i po czasie niewielkim znów. Bo potrzebują haj emocjonalny. Współczuję takim ludziom. C
Artyści z kabaretu Mumio wykonują wspólnie utwór „Zakochałam się w czwartek niechcący". DOŁĄCZ DO NAS:http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=iT
Nie wiem od czego zacz±ć, ale spróbuje od mnie strasznie niszczył znecał sie agresor prubowałam mu tłumaczyć mowił,że wymy¶lam i tak w dziecko 4 lata jest dobrym kolegę od lat z którym się zbliżyłam na wspolnych z jego strony,az w koncu pocałunki i czuło¶ nieczego nie się przed tym bronil, bo jak twierdzil, nie moze tego robić mojemu tu sie ze mna tulił to potem mowil,że musimy przestać i tak w pokusil sie ze mna na jeden szalony wypad w miasto,Było jak w sie po urwał kontakt mimo,że go pewnie słusznie ze to do niczego nie prowadzi i powiedzial ze to to przezywa, ale nie moze i chciał,że maz włamal mi sie na poczte i o wszystkim sie wtedy mezowi, ze go nie kocham za to kocham tamtego i chce to juz nie mam to m±z,że sie zmieni itd. Rzeczywiscie zmniel sie zaczal o mnie kwiaty i co njawazniejsze, przestal mnie sie zapomniec o tamtym i jakos to skleic dla 7 mcy i spotkalam tamtego na imprezie klubowej byl ze swoja nowa dziewczyna a wczesniej byl sobie wyjasnilismy,ze tak musialo byc bo nie mialo to sensu, ale znowu ze mna flirtował uwodził dziewczyne ewidentnie moje pytanie a co Twoja dziewczyna,Ze tanczysz ze mna odpowiedzial, jakos to ze przerosi mojego meza,ze zle sie z tym czuje i chce zebysmy jak dawniej znow sie spotykali jako mu glupio do niego dzwonic, ale sprubuje. Poki co nie to ja znowu jestem ze to nie mialoby sensu, ale ciagle go wiem jak to sobie jego zachowaniu widze,że nadal ma do mnie slabo¶ rozmawialismy o że sie w nim wiem czy on tak sie po prostu mna pobawil, troche flirtu i jutro nie pamietam, czy ciagle jego tez zapomniec, ale naprawde nie potrafie 7 mcy juz gdyby powiedzial jedno slowo, pocecialabym nie patrzac na konsekwencje. Czasami staram sie go nienawidzic, ze dla niego to byla pewnie mila przygoda, a ja tutaj sie tak mecze, ale jak z nim rozmawiam to wydaje mi sie ze tez cos poczul i tak sie mecze w tych moich zapomniec i zebysmy byli jak dawniej paczka tylko jak to zupenie jednej strony chce miec 2 dziecko bo pozornie z mezem jest juz ok, ale to chyba nieuczciwe skoro kocham za tym boje sie ,że maz znow moze sie zmienic jak poczuje ze znow jestem jego bo z 2 to go nie zostawie i co mam robić???? sorki za sie ze maz mnie nakryje a musze sie wygadac Fenix dnia kwietnia 06 2013 21:51:34 Jejku rozbita mam wrazenie ze masz 15 lat... Zdecyduj sie na cos a przede wszystkim pomysl czego Ty chcesz Albo jeden albo drugi ... nie łap dwóch srok za ogon Drugie dziecko po co? żeby wiecej osób cierpiało? Poszukaj siebie w tym , ale siebie dojrzalęj kobiet matki i żony Powodzenia Deleted_User dnia kwietnia 06 2013 23:05:43 rozbita30 Nie wiem,¶miać się czy płakać przy kolejnej lekturze,dorabiaj±cej ideologię do zwykłego łajdactwa. Wydaje Ci się że inna długo¶ć Cie uszczę¶ do tego prawo. Ale Twoja rodzina ma też prawo do prawdy. Dlatego zakończ formalnie obecne małżeństwo i ..droga tej kolejno¶ci. No i ta żałosna końcówka Twojego posta:cyt"Boje sie ze maz mnie nakryje a musze sie wygadac" . Nie boisz się chorych marzeń o łajdactwie a tylko tego żeby m±ż się o nich nie dowiedział. Życzę zdrowia bo na to drugie chyba już za póżno. Deleted_User dnia kwietnia 07 2013 11:14:48 Rozbita - to zauroczenie, nie miło¶ć. Nie myl rzeczywisto¶ci z fikcj± literack±. Bo to co tutaj wrzuciła¶ jest jak wpis z pamiętnika nastolatki. Do kompletu zamiast nakrycia przez męża, wstawiłabym mamę. Nie wmawiaj sobie czego¶ czego nie zadeklarował zreszt± swoj± solidarno¶ć z Twoim ¶lubnym ( resztki przyzwoito¶ci ? ) Skup się lepiej na swoim małżeństwie, wygl±da na to że ten kop w zadek jaki mężowi zafundowała¶, co¶ mu dał do my¶lenia. Yorik dnia kwietnia 07 2013 13:29:48 Przerażaj±ce ! Dzieci maj± dzieci. Wydaje się, że Rozbita30 emocjonalnie zatrzymała się na poziomie gimnazjum, ale wła¶nie tak to działa u osób, którym zdrowy rozs±dek jest obcy i nie wiedz± co jest dla nich w życiu najważniejsze. Ona siebie nie zna i nie wie co się z ni± dzieje. W stanie zadurzenia mówi mężowi, że go nie kocha, dla fikcji gotowa jest po¶więcić wszystko. Trafiła na faceta, który się zabawił, następny wykorzysta po cało¶ci. Może i ten kolega w końcu się zdecyduje na więcej, bo trzyma j± sobie emocjonalnie na boku. Uważa, ze to nie jego problem, bo to ona się zakochała. Nie często ma się tak± chętn± na wszystko. Samcze ego jest połechtane. Nie ważne czy m±ż był kochany czy nie, to co robi to jakie¶ jaja. Kochliw± żonkę zacz±ł głaskać, z koleg± jeszcze nie wyja¶nił sytuacji. On chyba chce żeby miło¶ć kwitła w najlepsze. My¶li, że to szantaż i jak się będzie starał wszystko będzie OK. Nie wie, że żonka ma go za przeszkodę w realizacji swojej urojonej miło¶ci. Rozbitej30 nie ma co u¶wiadamiać. Jak straci wszystko co ma, to może jej się oczy otworz± i w końcu dojrzeje. W zależno¶ci od tego co będzie dalej taka sytuacja wyjdzie małżeństwu na dobre lub będzie to pocz±tkiem końca. Go¶ć: rozbita i bez hasła dnia kwietnia 07 2013 14:26:31 To ja robita to i łajdactwo,ale ja żałuje i naprawde chce zapomnieć tylko mi cięzko to sie samotna przez wieczne ponizania męż±.Ja chce żeby w moim małzentwie było dobrze, tylko cięzko mi od tak to tutaj zeby sie wygadać jako¶ zwierzyć, a Wy mnie koncu nie zeby bylo ok w moim małzentwie, tylko jak zapomniec tak calkiem o tamtym tuptus dnia kwietnia 07 2013 14:57:09 Jeste¶ tylko Twojego dziecka,że ma tak± ...... matkę MajkaS dnia kwietnia 07 2013 15:52:16 Pewnie gdyby powiedzial jedno slowo, pocecialabym nie patrzac na konsekwencje. Niby chcesz zapomnieć, ale ... chyba nie chcesz. Bo m±ż pewnie Ci takich emocji nie zafunduje. Zreszt± to zły mężczyzna jest: agresor słowny itp. Zadaj sobie tylko pytania: - w jakim celu nadal jeste¶ jego żon±? - w jakim celu chcesz mieć z nim kolejne dziecko? Odno¶nie Twojego komentarza, to (nie)stety umieszczaj±c historię na tym portalu automatycznie godzisz się na ocenę siebie. I zamiast obrażać się, że nie pogłaskano Cię po głowie, poczytaj i wyci±gnij wnioski. Więcej rozs±dku i dojrzało¶ci życzę. Go¶ć: gosiazet dnia kwietnia 07 2013 16:19:12 Rozbita30 ---Mam jedno pytanie-dlaczego się nie rozwiedziesz? Skoro jest Ľle, spotykasz fajniejszych, m±ż agresor. Dla dobra dzieci trwasz w małżeństwie? to wiedz, że dla dobra dzieci wła¶nie czasami trzeba się rozwie¶ć. Ale do rozwodu trzeba najpierw być dojrzał± osoba. A TU MASZ WYRAZNE DEFICYTY, wlasnie w dojrzalosci. I nie b±dĽ dumna, ze nie zdradziła¶- bo jak sama piszesz-nie zdradziła¶ (seks) tylko dlatego, ze nie było okazji i ten trzeci okazał się trochę porz±dniejszy niż Ty. Chociaż jak dla mnie to, co robisz TO JEST ZDRADA PERMANENTNA. PójdĽ do psychologa, gdziekolwiek, ale dojrzej, dojrzej jak najszybciej- szkoda dzieci Go¶ć: gosia zet dnia kwietnia 07 2013 16:35:21 I jeszcze jedno - pytasz jak zapomnieć- ale gdyby¶ kochała męża, chyba nie miałaby¶ z tym problemów. więc może Ty i agresor jeste¶cie siebie warci. Jako¶ za lekko traktujesz tę cał± sytuację jak na mój gust. Powodzenia mimo wszystko, ale rusz makówk±. Deleted_User dnia kwietnia 07 2013 17:57:04 rozbita30 "Wy mnie obrażacie" Kolejny dowód na to że Twój ¶wiat stoi na głowie,albo patrzysz na życie z przysłowiowej doopy strony. "W koncu nie zradziłam" I znowu odwracasz kota ogonem mała po kolei co piszesz o tym z odpowiedni± dla ciebie długo¶ci±: . 1. z którym się zbliżyłam w koncu pocałunki i czuło¶ci sie po uszy go błagałam wtedy mezowi, ze go nie kocham ciagle go kocham nie patrzac na konsekwencje. Chyba wystarczy .Sama pokazujesz że prostytutka to zawód a lafirynda to charakter. Komentarz doklejony: admin Sorry za ostatnie mnie. Wydało mi się po prawie rocznej obecno¶ci na portalu że nikt mnie nie jeszcze przepraszam . Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.

cytuj. Mój tata zdradził mamę właśnie w taki sposób - bo koleżanka w pracy się w nim zakochała i w końcu go uwiodła. To co przeżyła potem moja mama, a także i ja, jest nie do opowiedzenia. A i tata też cierpiał, bo żałował tego. wszystko otarło się o rozwód, na szczęście jednak do niego nie doszło.

Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2015-04-23 20:21:21 Elya Gość Netkobiet Temat: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracy Kilka miesięcy temu poznałam w pracy mężczyznę, było świetnie, wieczorami nie mogłam sie doczekac poranka, az go znowu zobacze, spędzalismy ze soba 7-8 godzin dziennie. Był cudowny wobec mnie, pomagał, doradzał, czasami nawet robil cos za mnie, mimo, iz go o to nie prosiłam, pojawiał sie gdy usłyszał, jak mówiłam do koleżanki, że mam z czyms problem, zostawał ze mną po godzinach. Mój problem polega na tym, że juz tam nie pracuje ale za nim obłąkańczo tęsknie. Brakuje mi jego głosu, jego zwracania sie do mnie w tylko jemu specyficzny sposób, jego wzroku i usmiechu. Tęsknota to jeden problem, powaxniejsze jest to co stanowi główny powód, ze tutaj napisałam w nadziei, że mi doradzicie....czy powiedziec mu wprost o moich uczuciach? On jest nieśmiały. Frustrujace jest to, ze jestem na 99% pewna, ze mu sie bardzo podobam ale wiem, ze jego tchórzostwo nie pozwala mu oficjalnie porozmawiac ze mna o któras z was wyznała milosc koledze? albo byla w podobnej sytuacji? Co robić? Wyglada na to, ze oboje tego chcemy. Ja jestem odwazna, ale czy to nie bedzie głupie, co mam zamiar zrobić? 2 Odpowiedź przez 5025 2015-04-23 20:43:18 5025 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-23 Posty: 282 Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracySkoro z nim pracowałaś, to zapewne znasz jego imię i nazwisko, więc możesz odezwać się do niego na Facebooku i umówić się z nim na kawę - myślę, że bardzo by go to ucieszyło, bo wygląda na to, że i Ty nie jesteś mu obojętna. Jednak z samym wyznawaniem uczuć bym jeszcze poczekała - po prostu nawiąż z nim kontakt i pozwól znajomości się rozwinąć. Jeżeli oboje będziecie się mieć ku sobie, to nic nie stoi na przeszkodzie, by wtedy uczucia wyznać i nie mieć już w związku z tym żadnych wątpliwości. 3 Odpowiedź przez Elya 2015-04-23 20:57:58 Ostatnio edytowany przez Elya (2015-04-23 20:59:20) Elya Gość Netkobiet Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracy 5025 napisał/a:Skoro z nim pracowałaś, to zapewne znasz jego imię i nazwisko, więc możesz odezwać się do niego na Facebooku i umówić się z nim na kawę - myślę, że bardzo by go to ucieszyło, bo wygląda na to, że i Ty nie jesteś mu obojętna. Jednak z samym wyznawaniem uczuć bym jeszcze poczekała - po prostu nawiąż z nim kontakt i pozwól znajomości się rozwinąć. Jeżeli oboje będziecie się mieć ku sobie, to nic nie stoi na przeszkodzie, by wtedy uczucia wyznać i nie mieć już w związku z tym żadnych żadne z nas nie ma bo nie lubimy , od czasu mojego odejscia z pracy rozmawialismy przez telefon, ja go sprowokowałam smsem i oddzwonił ale jakos wstydziłam sie tak prosto z mostu zaprosic go na kawe, bo mówimy do siebie na "Pan/ Pani", własciwie dla mnie taka propozycja byłaby juz sygnałem, obnazeniem oboje boimy sie. 4 Odpowiedź przez 5025 2015-04-23 21:17:57 5025 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-23 Posty: 282 Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracyNie ma co się bać. Błędem popełnianym przez wiele osób jest przekonanie, że zaproszenie na spotkanie jest zobowiązujące - nie jest. Można się spotkać i przekonać się, że faktycznie macie się ku sobie, jak również po prostu przyjemnie spędzić czas. Nie musisz dzwonić, wystarczy prosty SMS: "Pamiętam, jak miło się nam pracowało. Co teraz u Pana słychać? Może zechciałby Pan się spotkać na kawie i porozmawiać? Byłoby mi bardzo miło". Jeżeli jest zainteresowany, to na pewno się zgodzi i ośmieli wiedząc, że go lubisz. 5 Odpowiedź przez Elya 2015-04-23 21:29:08 Elya Gość Netkobiet Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracy5025, dzięki 6 Odpowiedź przez 2015-04-26 12:31:55 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-10 Posty: 21 Wiek: 21 Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracyI jak zaprosiłas go na kawe ?:) 7 Odpowiedź przez Moriemo 2015-04-26 18:33:48 Moriemo Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-22 Posty: 19 Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracyOczywiscie daj znac jak najszybciej 8 Odpowiedź przez Elya 2015-04-27 14:53:17 Ostatnio edytowany przez Elya (2015-04-27 18:19:18) Elya Gość Netkobiet Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracyWysłałam. Odpisał, że fajnie by było pogadać na kawie, gdyby nie ciągły brak czasu. ...co tzn. dopisałam sobie sama...Wniosek nr 1 - przeraża go, gdy kobieta wychodzi z inicjatywą. A co do mojego stosunku do niego: jesli rzeczywiście jest tak, że nie ma na nic czasu to znaczy, że jest nudziarzem, a to jest dla mnie nr 2 - jednak nie będę juz nigdy wychodziła z inicjatywą. Nie wiem jak robia kobiety w innych miejscach świata, Polacy tego nie kumają. 9 Odpowiedź przez beataluiza 2015-04-28 13:31:30 beataluiza Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-26 Posty: 50 Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracyskoro się znacie to nie widze problemu. Zadzwon, napisz, zapros gdzies... 10 Odpowiedź przez Elya 2015-04-28 14:15:40 Ostatnio edytowany przez Elya (2015-04-28 14:34:14) Elya Gość Netkobiet Odp: zakochałam sie w nieśmiałym koledze z pracy beataluiza napisał/a:skoro się znacie to nie widze problemu. Zadzwon, napisz, zapros gdzies...Przeczytaj mój post powyżej On się poczuł zażenowany moja propozycja, ale sam niczego nie zaproponował, do kolegi gdy tamten mnie podrywał, powiedział, że nie mozna tak prosto z mostu powiedziec, jak wczesniej - przed moja propozycja rozmawialismy przez tel to drżał mu jest niesmiały ale teraz juz powoli trace do niego szacunek i zaczynam go postrzegac jak frajera....i jeszcze ta tania wymówka z brakiem czasu, kiedyś spotykałam się z architektem, którego stanowisko wymagało dużo odpowiedzialności, skupienia i często wyjeżdzał i to bardzo daleko, dla mnie zawsze znalazł czas, a wiem, że ten czas szanował, więc gdy słysze takie "brak czasu" to w głowie mi się to nie mieści i czuję niesmak, ze mnie ktos tak tandetnie okłamuje. Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 "Nie chodzi się z byłą dziewczyną przyjaciela", "nie tyka się byłych lasek swoich kumpli", "takie jest niepisane prawo mężczyzn" – w "męskim świecie" ta prosta prawda jest powszechna i • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Oferty Pracy • Korepetycje • Przyjaciele • Chwilówki Forum • Rejestracja • Zaloguj • Album Forum Dyskusyjne » .: Nasze Problemy » Miłosne i Intymne » ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE Z PODSTAWÓWKI ! Poprzedni temat :: Następny temat Przesunięty przez: Martina2009-11-21, 02:08 Autor Wiadomość kafasia Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 3 Wysłany: 2009-10-11, 17:14 ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE Z PODSTAWÓWKI ! Obecnie jestem w 1 liceum. Z tym kolegą chodzilam od 4 -6 klasy podstawowej, i teraz tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy wychodzic na dwór z nim i jeszcze z paroma kolegami z mojej klasy podst. Tak jakbyśmy odbudowali kontakt. W Podst. nie dogadywaliśmy sie , w sumie to nawet nie gadaliśmy ze sobą ale teraz nawet jest fajnie jak jestesmy sam na sam i idziemy po kogoś. i własnie odkąd tak przebywałmy na dworze od niedawna, zdąrzyłam się w nim zakochać. Niewiem czy to czy zauroczenie, ale wydaje mi sie ze raczej . On tez chodzi ze mną do szkoły, często się widzimy na przerwach przechodząc obok siebie. On chyba niewie ze mi sie podoba. Niewiem co mam zrobic zeby zyskać u niego jakies szanse. Niewiem czemu ale mam wrażenie ze on mnie olewa. Tzn nie odpisuje mi na gg, nie pisze smsów. A ja nie chce być natrętna, nie chce cały czas ja zaczynać rozmowy na gg i w esach. Naprawde mi na nim zależy. Napisałam mu nawet, że w dzien wolny od szkoły zaproszę go i jeszcze jakiegoś kolege na film do mnie do domu, Kupimy piwo itp. Nie chce zapraszać go samego bo boje sie ze sie domyśli tego ze cos do niego czuje. Chce jakos na niego zadziałać, mieć z nim fajne tematy do rozmów, bo to jest chłopak tak jakby obojętny, że wszystko mu jedno co sie stanie ( w sprawach z dziewczynami oczywiscie) noi chciałabym mu jakos zaimponować. I jeżeli moglibyście to napiszcie jakie tematy do gadania chlopcy lubią najbardziej, byłabym bardzo wdzięczna exploit Dołączył: 27 Lut 2009Posty: 44Skąd: z piwnicy Wysłany: 2009-10-11, 18:05 Tacy chłopcy jak ja lubią gadać o narkotykach, kobietach, szatanie, metalu i dewiacjach sexualnych;] To zależy czego od niego chcesz i jaki jest ten pacjent. _________________...To be your Messiah on earth And to sit at your left in hell... es-cs_wuv Zaproszone osoby: 1 Tytuł: niereformowalny Dołączył: 01 Lut 2009Posty: 1876Skąd: z daleka Wysłany: 2009-10-11, 21:36 Polecający: google a tacy jak ja wolą od razu działac ale raczej on nie jest tego typu więc porozmawiaj z nim w 4 oczy nie ma sensu robic podchodów ani bzdurnych sytuacji bierz się za niego i tyle, proponuję kafasia napisał/a: zaproszę go i jeszcze jakiegoś kolege na film do mnie do domu, Kupimy piwo itp tylko w dwójkę "sami " jak coś nie wyjdzie z jego strony popier.. go i zajmij się szkoła czy co tam robisz .... _________________ Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. jestem oazą spokoju na pustyni gniewu, pierdo.. qrw... zaje... wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora naughtyboy Dołączył: 10 Paź 2009Posty: 8Skąd: Zagranica ;] Wysłany: 2009-10-11, 21:37 Dokładnie, zależy od człowieka. Możesz np. poruszyć temat podstawówki, jakichś śmiesznych wspomnień, bądź coś w tym stylu... Rozmawiać o zainteresowaniach.. _________________' It doesn't matter saying, You ain't beautiful.. They can all get fucked, just stay true to You..' Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-11, 21:39 Ja w podstawówce ciągałem koleżanki za warkoczyki i bawiłem się z nimi w berka, żeby zwróciły na mnie uwagę. To w końcu wydaje Ci się, że to zauroczenie, czy nie ? Anway - Dla mnie taka zabawa w podchody, szczególnie z Twojej strony jest nieco śmieszna. Rozumiem, że człowiek się peszy, boi się reakcji innych jak i reakcji samego obiektu zainteresowania, ale jeżeli nic w tej sprawie odważnego nie zrobi, co wykraczałoby poza stały schemat zachowanie ( śmśy i gagudowe pogaduszki ), to nie wiele osiągnie. Tu czeba czegoś więcej, niż pisania na gadu-gadu. Na gadu, to pisać mogą z nim kumple, albo koledzy z klasy. Jeżeli chcesz czegoś więcej, to umów się z nim. Po prostu. Zawsze jak Cię zbije z tropu lub odrzuci, a potem będzie rozpowiadał, że byłaś na niego łasa, to możesz wyśmiać go w twarz. To mężczyzn zawsze boli, albo co poniektórych, bardziej mobilizuje do działania. Ewentualnie - pobaw się z nim w berka. U mnie nie zadziałało, ale może Tobie się uda. es-cs_wuv Zaproszone osoby: 1 Tytuł: niereformowalny Dołączył: 01 Lut 2009Posty: 1876Skąd: z daleka Wysłany: 2009-10-11, 21:54 Polecający: google ja tam lubię zdobywac kobiety jak ten wilk zwierzynę swą złapie wymartasi i zje (alegoria taka ) jeśli ma coś byc miedzy wami to będzie jesli nie to trudno ważne żeby dużo nie stracic bo czasami dmucha wiatr w pysk i jest trauma _________________ Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. jestem oazą spokoju na pustyni gniewu, pierdo.. qrw... zaje... wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-11, 22:02 Albo nie daj boże, jak bobry Przecinają drzewka zębami, panienka się potyka i jest na gotowca. es-cs_wuv Zaproszone osoby: 1 Tytuł: niereformowalny Dołączył: 01 Lut 2009Posty: 1876Skąd: z daleka Wysłany: 2009-10-11, 22:07 Polecający: google albo jaskiniowcy wersja taka idzie baba wali typa maczugą w łeb i do jaskinni _________________ Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. jestem oazą spokoju na pustyni gniewu, pierdo.. qrw... zaje... wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora Pasażer Dołączył: 03 Paź 2009Posty: 2340 Wysłany: 2009-10-11, 22:35 Na dłuższą metę takie nauczenie się, że można kogoś zagadać SMS-ami, czy przez Gadu-Gadu, to straszna sprawa. Jeśli Ci na nim jakoś tam zależy, to spytaj go, to zrób całkiem inaczej niż próbujesz - spytaj, czy nie miałby ochoty spotkać się z Tobą, tylko z Tobą. Spróbuj się umówić, pójść na spacer. Oszczędność to czasowa, a i nadziei sobie robić nie będziesz, jeśli się okaże, że go nie interesujesz. Oszczędź i sobie, i jemu. A rozmawiaj o tym, o czym rozmawiać lubisz. Nie zmuszaj się, to będzie widać. Albo że jesteś zanadto spontaniczna, albo że się silisz na towarzyskość, albo też że wprost wycieka Ci uszami desperacja. A desperatów nikt nie lubi. Wszyscy lubią rozmawiać o sobie, o swoich zainteresowaniach, czyż nie? Nie od razu musisz pytać o sprawę głodu w Etiopii, czy o jego zdanie na temat globalizacji. kafasia napisał/a: bo to jest chłopak tak jakby obojętny, że wszystko mu jedno co sie stanie Jak pancerniki kabaretu Mumio! es-cs_wuv napisał/a: ja tam lubię zdobywac kobiety jak ten wilk zwierzynę swą złapie wymartasi i zje (alegoria taka ) Koło alegorii to to nie leżało. _________________"Żebym ja potrafił mówić tak, jak myślę." ( Starrk Tytuł: \_(O_o)_/ Dołączył: 09 Wrz 2006Posty: 16281Skąd: Shinbone Alley Wysłany: 2009-10-12, 12:15 kafasia napisał/a: I jeżeli moglibyście to napiszcie jakie tematy do gadania chlopcy lubią najbardziej, byłabym bardzo wdzięczna Chlopacy najbardziej lubią gdać o grach komputerowych, piciu i laskach. Jeżeli któryś z tych tematów ci odpowiada, to jesteś ustawiona. no chyba, że tamten szuka dziewczyny, a nie kolejnego kumpla do pogadania. _________________OH, U FINKZ DARKNES IZ UR ALLY. U MERELY ADOPTD TEH DARK; I WUZ BORN IN IT, MOULDD BY IT. I DIDNT C TEH LIGHT TIL I WUZ ALREADY MAN, BY DEN IT WUZ NOTHIN 2 ME BUT BLINDIN! Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-12, 14:59 Psycho Krusher napisał/a: Chlopacy najbardziej lubią gdać o grach komputerowych, piciu i laskach. Jeżeli któryś z tych tematów ci odpowiada, to jesteś ustawiona. Ja jestem chłopcem i lubię rozmawiać o chmurkach, czasami o szczurkach, chociaż o ładnych i czystych bobrach też mogę. Jakby koleżanka zaczęła z nim nawijać o wyżej wymienionych tematach, to by wymiękł. Ja bym wymiękł. Starrk Tytuł: \_(O_o)_/ Dołączył: 09 Wrz 2006Posty: 16281Skąd: Shinbone Alley Wysłany: 2009-10-12, 16:41 Corn Lakay napisał/a: Ja jestem chłopcem i lubię rozmawiać o chmurkach Widocznie coś jest z tobą nie tak. Ewentualnie interesujesz sie meteorologią. No, czyli coś jest z tobą nie tak. _________________OH, U FINKZ DARKNES IZ UR ALLY. U MERELY ADOPTD TEH DARK; I WUZ BORN IN IT, MOULDD BY IT. I DIDNT C TEH LIGHT TIL I WUZ ALREADY MAN, BY DEN IT WUZ NOTHIN 2 ME BUT BLINDIN! BlackHeroine Dołączyła: 22 Sie 2009Posty: 134Skąd: Ols Wysłany: 2009-10-12, 16:57 Ehh.. Moja Droga nie zmuszaj się do rozmów, które by go zainteresowały a Ciebie nie obchodzą. To jest dobre ale na krótka metę. Z czasem się zmęczysz lub chłopak sam zauważy, że to nie "prawdziwa Ty". GG i SMS to też krótka meta bo przez takie komunikatory nie można gadać na temat wszystkiego a i nowe tematy z pewnościa nie przyjdą Ci do głowy kiedy bedziesz siedzieć przed komputerem. Skoro ostatnio zaczeliscie ze soba czesciej przebywać to np propozycja wypadu do kina nie byłaby złym pomysłem;) albo wyciagaj go na krótkie spacery, do teatru (?), na koncert (znajdz coś ciekawego co odbywa sie w Twoim miescie i wypal przy nim, że bardzo byś chciała pojsc ale nie masz z kim i czy zgodziłby się pójść z Tobą.. bo w końcu samotne wypady na koncerty nie są tak fajne jak z grupką znajomych lub chociaż jedną osobą towarzyszącą). _________________Psychodeliczny szmatoholizm wnętrza.. .. and I like Habanero peppers xP Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-12, 19:24 Bardzo dobrze powiedziane. Zresztąąąą - takie planowanie, o czym się z kim pogada, w gro przypadkach nie wypala, zawsze może znaleźć się inny temat rozmowy, którego dzień temu byś się w ogóle nie spodziewała. Walnij setkę idź na spontan, a jeżeli jesteś niepełnoletnia lub nie lubisz alkoholu, to napij się ziółek. Pomogą, rili. Wyświetl posty z ostatnich: Nasze Forum Dyskusyjne » .: Nasze Problemy » Miłosne i Intymne » ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE Z PODSTAWÓWKI ! Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Reklama: Prawdopodobnie najlepsze Forum Dyskusyjne Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Pomagamy: Sitemap: tematy i uďż˝ytkownicy
  1. Зв ужуծ
  2. Φикиհፊηа θхр
    1. Зы ψ εн
    2. Ущо ωታ ሻυрарማγо ራፂμኖ
Zakochalam sie w koledze - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.

Wiem, jestem głupia i żałosna. Zakochałam się w żonatym facecie, moim koledze z pracy. Zachowuję się jak kretynka, chociaż wiem że to nic nie da. Jestem do tego stopnia zdeterminowana

Jestem gejem i zakochałem się w koledze który jest hetero. Przez Gość gość, Styczeń 20, 2016 w Dyskusja ogólna. Polecane posty. Gość gość .